Można upatrywać co najmniej kilku przyczyn tego przewartościowania. Zaczyn dał kryzys finansowy z 2008 r., a bardziej bezpośredni impuls – Porozumienie Paryskie z 2015 r. Trwająca pandemia Covid-19 zadziałała jako dodatkowy katalizator, gdyż w przypadku Europy, liderzy UE zręcznie połączyli realizację celów nowej polityki klimatycznej z bodźcami mającymi ożywić ogarnięty kryzysem kontynent, tworząc ambitny, wieloletni plan rozwoju gospodarczego – Europejski Zielony Ład. Warto ponadto zauważyć, że instrumenty stymulacyjne związane z wychodzeniem z recesji w większości mają charakter finansowania społecznego, co także jest doskonałym świadectwem zachodzących przemian.
W efekcie znaczenie czynników pozafinansowych znacznie wzrosło, co w przypadku największych firm urzeczywistnia się wraz z rozwojem regulacji związanych z kryteriami ESG i powstaniem nowych, pozafinansowych obowiązków informacyjnych. Zysk przestał być jedyną miarą skuteczności firm, które obecnie muszą postrzegać swoją działalność w szerszym kontekście i planować działania bardziej wielowymiarowo. Obecny kurs regulacyjny dąży do tego, aby obok publikowania informacji finansowych standardem było dzielenie się przez firmy informacjami na temat ich wpływu na środowisko naturalne, zaangażowania społecznego oraz działań w obszarze ładu korporacyjnego.
Nie jest to jedynie kolejny wymóg administracyjny, lecz istotny element realizacji europejskiej polityki klimatycznej. Przedsiębiorstwa mają bowiem nie tylko publikować dane pozafinansowe, ale również dążyć do stałej poprawy w tej sferze. To także informacje coraz ważniejsze w oczach inwestorów. Patrząc globalnie, według badania MSCI Investment Insights 2021, 73 proc. przebadanych respondentów (członkowie kadry kierowniczej różnych właścicieli aktywów) planowało w sposób znaczący lub umiarkowany zwiększyć inwestycje w spółki wypadające dobrze pod względem ESG.
Pokazują to również konkretne liczby oraz prognozy. Zdaniem Bloomberg Intelligence całkowita wartość aktywów ESG może przekroczyć 41 bln dol. jeszcze w tym roku i 50 bln dol. w 2025 r., co stanowiłoby jedną trzecią wartości przewidywanych wszystkich aktywów zarządzanych globalnie. W przypadku samej Unii Europejskiej, według wyliczeń Morningstar, na koniec 2021 r. aktywa w europejskich funduszach uznawanych za zrównoważone osiągnęły wartość ponad 4,5 bln dol., tj. prawie 40 proc. wszystkich aktywów zarządzanych przez fundusze zarejestrowane w UE.
Polska jest dopiero na początku tej drogi, gdyż według danych GPW za 2020 r. łączna wartość aktywów funduszy ESG w naszym kraju wyniosła tylko 1,5 mld zł. Informację tę można odbierać dwojako. Z jednej strony pokazuje to, jaki dystans dzieli nasz rodzimy rynek kapitałowy od krajów rozwiniętych kształtujących trendy. Z drugiej strony to ogromna szansa dla spółek, które chcą zwiększać swoją wartość, gdyż liczba inwestorów zainteresowanych ESG stale rośnie. To również realne zagrożenie dla tych, którzy kwestie raportowania niefinansowego zaniedbują. Pokazują to dane PwC, z których wynika, że prawie 30 proc. przebadanych inwestorów jest skłonnych obniżyć swoją wycenę lub wycofać się z inwestycji, jeśli uznają czynniki ryzyka ESG za zbyt wysokie. Zestawiając z tym informację, mówiącą, że tylko 43 proc. notowanych na GPW spółek posiada zintegrowaną strategię biznesową i zrównoważonego rozwoju, a aż 36 proc. ankietowanych firm nie posiada strategii niefinansowej w ogóle, to budowanie biznesu z uwzględnieniem czynników środowiskowych i społecznych staje się realnym wyróżnikiem pozwalającym przyciągnąć kapitał. Szczególnie że tego zorientowanego na spółki wypadającego dobrze pod względem niefinansowym będzie z każdym rokiem coraz więcej. Niektórzy eksperci twierdzą nawet, że w perspektywie kilku najbliższych lat raporty pozafinansowe będą traktowane na równi ze sprawozdaniami finansowymi.