Inni członkowie Rady argumentowali, że obniżenie aktywności w USA może być krótkotrwałe i mieć niewielką skalę m.in. ze względu na osłabienie kursu dolara przy rosnącej otwartości gospodarki amerykańskiej, nadal relatywnie wysoką rentowność amerykańskich przedsiębiorstw, a także znaczący udział sektora usług w PKB.
Oczekiwane są dalsze obniżki stóp procentowych w USA i Wielkiej Brytanii oraz strefie euro. Część Rady zwraca uwagę na to, że łagodzenie polityki pieniężnej przez niektóre banki centralne następuje mimo obserwowanej w tych krajach wysokiej inflacji. Poziom realnej stopy procentowej w Polsce jest stosunkowo wysoki na tle innych krajów regionu, a w wyniku aprecjacji realnego kursu złotego restrykcyjność polityki pieniężnej w Polsce utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie.
Część Rady argumentuje, że zacieśnianie polityki pieniężnej w Polsce zwiększyłoby dysparytet stóp procentowych między Polską a USA oraz strefą euro, co może zwiększać napływ krótkoterminowego kapitału do Polski oraz oddziaływać w kierunku aprecjacji kursu złotego. Zdaniem tych członków osłabiłoby to konkurencyjność polskiej gospodarki oraz spowodowało narastanie nierównowagi zewnętrznej.
W Polsce w latach 2006-2007 - inaczej niż w niektórych innych krajach regionu - pogłębiło się niekorzystne saldo wymiany handlowej, a eksport wzrastał wolniej niż import. Wyższy dysparytet stóp procentowych zwiększa udział kredytów denominowanych w walutach obcych w kredytach ogółem, co może osłabić siłę oddziaływania krajowej polityki pieniężnej na popyt krajowy.
Przyczyną łagodzenia polityki monetarnej przez niektóre banki centralne jest wedle członków Rady oczekiwane spowolnienie aktywności oraz zaburzenia na rynkach finansowych.
Poziom nominalnych stóp procentowych niezbędny do utrzymania inflacji na poziomie celu jest w Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach regionu, wyższy niż w strefie euro m.in. ze względu na wyższe tempo wzrostu gospodarczego, wynikające z wyższego tempa wzrostu wydajności pracy.