Reklama

Obniżki akcyzy nie będzie

Rząd przełożył wpływy budżetowe nad ceny paliw na stacjach. PiS złożyło w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego

Publikacja: 05.06.2008 09:45

Jacek Rostowski

Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Brak reakcji na rosnące ceny paliw to niejedyny zarzut pod adresem ministra finansów. – Mamy do niego pretensje o zaniechanie reformy finansów publicznych, reformy administracji skarbowej i celnej – stwierdziła wiceszefowa komisji finansów publicznych Aleksandra Natalli-Świat.

Jacek Rostowski broni swej decyzji o nieobniżaniu akcyzy na paliwa tym, że od początku roku do kasy państwa wpływa mniej pieniędzy z tego tytułu, niż założono. Do końca kwietnia było to 6,7 mld zł, czyli 29,6 proc. planowanej kwoty 22,6 mld zł. Powinno zaś już wpłynąć 33,3 proc. planu. Poza tym nie ma żadnej gwarancji, że obniżka podatku przełoży się na spadek cen na stacjach benzynowych.

– Wykorzystam debatę w sejmie przy okazji głosowania nad wotum nieufności do tego, aby jeszcze raz przedstawić założenia polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska – powiedział minister finansów. Dodał, że obniżając akcyzę, uszczupliłby wpływy do budżetu, a te pieniądze trzeba by było ściągnąć z innych źródeł. Były wiceminister finansów Stanisław Gomułka wyliczył, że obcięcie akcyzy o 15 gr na litrze oznaczałoby zmniejszenie wpływów z akcyzy paliwowej o ok. 10 proc., czyli o 2 mld zł. Premier Donald Tusk, który obniżki nie wyklucza, poprosił jednak spółki paliwowe o analizę sytuacji na rynku.

– Jeśli nie można obniżyć akcyzy dla wszystkich, to pozwólmy chociaż rolnikom odliczać całą kwotę akcyzy – apeluje Jan Łopata (PSL), wiceprzewodniczący komisji finansów publicznych. Dziś mają oni prawo wyłącznie do odliczeń części podatku.

Stawki podatku akcyzowego na benzynę w Polsce są znacznie wyższe od minimalnych, wyznaczonych przez Brukselę. Gdyby zostały zmniejszone do poziomu unijnego, mogłoby to oznaczać spadek cen benzyny nawet o 40 groszy.

Reklama
Reklama

Tymczasem ostatnio ceny paliwa znów wzrosły. Według Refleksu w przypadku Eurosuper 95 – 3 grosze na litrze, a oleju napędowego – 2 grosze. Benzyna jest o 30 groszy droższa niż na początku kwietnia, a diesel – 43 grosze. Są szanse na spadek cen, po tym jak w rafineriach potaniało paliwo w hurcie. – Może już na weekend stacje obniżą ceny, w przypadku oleju nawet o 9 groszy na litrze – uważa Urszula Cieślak z Refleksu.

A to może jeszcze bardziej zniechęcić ministra finansów do zmniejszenia podatku. Zwłaszcza że PKN Orlen, największy sprzedawca paliwa, nie odnotował spadku popytu na stacjach, co może wskazywać, iż wysokie ceny nie zniechęciły kierowców.

Czy dostał pan zaproszenie od premiera na spotkanie w sprawie sytuacji na rynku paliwowym? Czy przygotowujecie dla premiera analizy na ten temat?

Paweł Olechnowicz:

Nie. Nic nie wiem o takim spotkaniu. A co do analiz, to na bieżąco jako firma paliwowa musimy śledzić sytuację na rynku. Rozmawiamy też o tym z naszym właścicielem, czyli ministrem Skarbu.

Jak pan ocenia polski rynek paliwowy, czy z powodu wysokich cen widoczny jest spadek popytu?

Reklama
Reklama

Nie mamy sygnałów o spadku zapotrzebowania na paliwo ani spadku sprzedaży na naszych stacjach. Wprawdzie ceny są teraz na zbliżonym poziomie do tych sprzed trzech lat, gdy obniżono stawki akcyzy, ale sytuacja jest inna. Być może wynika to ze wzrostu zamożności społeczeństwa.

Gdyby minister finansów zmniejszył podatek, grupa Lotos jako producent paliwa automatycznie mogłaby obniżyć ceny. Czy sądzi pan, że na stacjach też od razu byłoby taniej?

Grupa Lotos posiada 130 stacji paliwowych i na ich politykę cenową mamy wpływ. Co zrobią właściciele innych sieci, to już od nich samych zależy. Nie jesteśmy w stanie jako producent i sprzedawca hurtowy wpływać na naszych klientów i oczekiwać, że na swoich stacjach obniżą cenę. To nie byłoby zachowanie rynkowe.

Rozmawiała Agnieszka Łakoma

Brak reakcji na rosnące ceny paliw to niejedyny zarzut pod adresem ministra finansów. – Mamy do niego pretensje o zaniechanie reformy finansów publicznych, reformy administracji skarbowej i celnej – stwierdziła wiceszefowa komisji finansów publicznych Aleksandra Natalli-Świat.

Jacek Rostowski broni swej decyzji o nieobniżaniu akcyzy na paliwa tym, że od początku roku do kasy państwa wpływa mniej pieniędzy z tego tytułu, niż założono. Do końca kwietnia było to 6,7 mld zł, czyli 29,6 proc. planowanej kwoty 22,6 mld zł. Powinno zaś już wpłynąć 33,3 proc. planu. Poza tym nie ma żadnej gwarancji, że obniżka podatku przełoży się na spadek cen na stacjach benzynowych.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama