Rosjanie liczą koszty kryzysu

Na uspokojenie sytuacji Kreml wydał już biliony rubli. Wartość rosyjskiego rynku kapitałowego zmniejszyła się w tym roku o ponad połowę

Publikacja: 23.09.2008 04:31

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Rosyjskie Ministerstwo Finansów podliczyło, ile dotychczas kosztował Rosję globalny kryzys finansowy. Z szacunków wynika, że od początku roku wartość rosyjskiego rynku kapitałowego zmniejszyła się o 52 proc., a z kraju ubyło ok. 15 mld dol. wycofanych przez zagranicznych inwestorów z giełdy, funduszy i bankowych depozytów.

Jednocześnie Kreml wydawał biliony rubli na akcję ratunkową. Od połowy września resort finansów przeznaczył na lokaty terminowe w bankach z większościowym udziałem państwa (Sbierbank, VTB i Gazprombank) 1,3 bln rubli (49 mld dol.). Pieniądze pochodzą z rządowego funduszu stabilizacyjnego. Z kolei Bank Rosji przeznaczył na lokaty w bankach prywatnych ok. 1 bln rubli. Średnie oprocentowanie lokat sięga 8,75 proc. Minister finansów Aleksiej Kudrin zaznaczył, że ponieważ światowy kryzys nie osiągnął jeszcze dna, to jego wpływ na rynek rosyjski może być silniejszy, a skutki odczuwalne nawet przez rok. Podał, że inflacja będzie wyższa od planowanej o 1 – 2 pkt proc. Oznaczałoby to, że sięgnie 15 – 16 proc., chociaż analitycy są bardziej pesymistyczni.

– Rząd i bank centralny wlały do naszego systemu bankowego w sumie 2,5 bln rubli (ok. 100 mld dol.) z publicznych środków. Skorzystało z tego już 26 banków. Taka masa pieniędzy na rynku stwarza ryzyko szybkiego wzrostu inflacji. Na koniec roku może ona przekroczyć 20 proc. – ocenia dla „Rz” Wasilij Sołodkow, dyrektor Instytutu Bankowości przy Wyższej Szkole Ekonomii w Moskwie.

W poniedziałek rosyjskie media po raz pierwszy sygnalizowały, że niektóre banki utrudniają klientom wycofywanie pieniędzy z lokat. Banki oficjalnie zaprzeczają. – Nie ma obaw o stabilność wszystkich wiodących banków. Sytuacja jest pod całkowitą kontrolą – uspokajał Kudrin, dodając, że rządowe środki z Funduszu Rezerwowego i Funduszu Narodowego Dobrobytu są zabezpieczone przed wahaniami na rynkach światowych, bo znajdują się na depozytach w banku centralnym.

Jednocześnie z Rady Federacji nadeszła informacja o gotowym projekcie ustawy podwyższającej gwarantowaną przez państwo kwotę bankowego wkładu z dotychczasowych 400 tys. rubli (15,7 tys. dol.) do 700 tys. rubli (27,5 tys. dol.).

Rosyjska giełda w poniedziałek wreszcie się uspokoiła. Indeksy oscylowały ok. 1 proc. na plus. Wpływ na to miała nie tylko stabilizacja na rynku paliw, ale też zakończone w niedzielę VII Międzynarodowe Forum Inwestycyjne w Soczi. Jak ogłosiła minister rozwoju gospodarczego Elwira Nabullina, podczas forum podpisano 114 umów i memorandów na kwotę 14,4 mld euro. – W forum uczestniczyli inwestorzy z 40 krajów. Zagraniczny biznes pozytywnie ocenił perspektywy współpracy z Rosją – uważa minister.

Jednak większość kontraktów zawarły między sobą firmy rosyjskie. Jednym z największych zagranicznych inwestorów okazał się Hyundai, który postawi na Władykaukazie fabrykę samochodów za 145 mln dol.

Tymczasem dyrektor Sołodkow jest pesymistą. Uważa, że zagraniczni inwestorzy wciąż będą wycofywać się z Rosji.

Rosyjskie Ministerstwo Finansów podliczyło, ile dotychczas kosztował Rosję globalny kryzys finansowy. Z szacunków wynika, że od początku roku wartość rosyjskiego rynku kapitałowego zmniejszyła się o 52 proc., a z kraju ubyło ok. 15 mld dol. wycofanych przez zagranicznych inwestorów z giełdy, funduszy i bankowych depozytów.

Jednocześnie Kreml wydawał biliony rubli na akcję ratunkową. Od połowy września resort finansów przeznaczył na lokaty terminowe w bankach z większościowym udziałem państwa (Sbierbank, VTB i Gazprombank) 1,3 bln rubli (49 mld dol.). Pieniądze pochodzą z rządowego funduszu stabilizacyjnego. Z kolei Bank Rosji przeznaczył na lokaty w bankach prywatnych ok. 1 bln rubli. Średnie oprocentowanie lokat sięga 8,75 proc. Minister finansów Aleksiej Kudrin zaznaczył, że ponieważ światowy kryzys nie osiągnął jeszcze dna, to jego wpływ na rynek rosyjski może być silniejszy, a skutki odczuwalne nawet przez rok. Podał, że inflacja będzie wyższa od planowanej o 1 – 2 pkt proc. Oznaczałoby to, że sięgnie 15 – 16 proc., chociaż analitycy są bardziej pesymistyczni.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem