Komu pomaga słaby złoty

Zdaniem ekonomistów osłabienie naszej waluty wspiera gospodarkę. Zwiększa też konkurencyjność polskich przedsiębiorstw i chroni je przed bankructwem

Publikacja: 21.03.2009 04:40

Komu pomaga słaby złoty

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

– Osłabienie złotego sprawi, że PKB w pierwszym kwartale obniży się tylko o 0,5 proc., a nie o 1,5 proc. – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku. – W całym roku możemy liczyć na spadek PKB o 0,6 proc., a nie o 1,1 proc.

Wyższy niż jeszcze kilka miesięcy temu kurs euro sprawia, że nie opłaca się ściągać zza oceanu elektroniki, a z Europy używanych aut. Także firmy drastycznie ograniczyły swój import po części z uwagi na spadek eksportu i brak zapotrzebowania na niektóre surowce wykorzystywane do produkcji towarów, a po części z powodu wzrostu cen. – Odsuwamy się od produktów importowanych na rzecz produkowanych w Polsce, co ratuje firmy przed zdecydowanie gorszymi wynikami finansowymi oraz koniecznością masowych zwolnień pracowników – mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Liczy na to zwłaszcza branża motoryzacyjna, dla której wzrost sprzedaży o 0,5 proc. w sytuacji, gdy cały świat notuje spadki jest sukcesem. – W lutym do Polski ściągnięto około 43 tys. aut, podczas gdy jeszcze w grudniu było to około 90 tys. samochodów – mówi Wojciech Drzewiecki z Samaru. – To w głównej mierze wynik słabego złotego, który powoduje, że ściąganie samochodów stało się nieopłacalne. Jednocześnie coraz chętniej do naszych salonów zaglądają obcokrajowcy, dla który zakupy w Polsce stały się tańsze. Potwierdzeniem tego jest różnica pomiędzy ilością sprzedanych aut w Polsce, a zarejestrowanych. W marcu, jak szacuje Samar, może to być około 30 proc.

Zdaniem Mateusza Szczurka ten proces będzie trwał. – Podobnie było w latach 2001 – 2003. Wówczas także eksport netto stał się czynnikiem ratującym naszą gospodarkę – przypomina ekonomista.

Jak podał NBP, eksport w styczniu zmalał o 16,2 proc., a import o 18,2 proc. Dzięki temu deficyt na rachunku obrotów bieżących zmniejszył się w porównaniu z grudniem z 7,7 mld zł do 4,5 mld zł. – Słaby złoty zwiększa konkurencyjność polskiej gospodarki i rodzi nadzieje, że uda się utrzymać szybki wzrost – mówi Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Jednak i tak potrzebny jest popyt na nasze towary za granicą. Jeśli gospodarka Niemiec zanurkuje zbyt głęboko, to nawet za pół darmo nikt naszych towarów nie weźmie i miejsc pracy w branżach eksportowych nie uda się uratować.

Zdaniem Mateusza Szczurka, jeśli gospodarka strefy euro zacznie się podnosić pod koniec 2009 r., polski PKB nie spadnie bardzo mocno. – Gorzej, jeśli potrwa to dwa lata – ocenia ekonomista. – Wówczas będziemy obserwować wysokie spadki zysków firm, a bezrobocie szybko wzrośnie.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje