We wczorajszym “Financial Times” minister finansów Jacek Rostowski przyznał, że kryzys może zmienić ścieżkę Polski do wspólnej waluty. –
1 stycznia 2012 r. jest ciągle realistyczny, ale może się okazać, że jednak będzie potrzebne przełożenie przyjęcia euro – mówił Jacek Rostowski. Ekonomiści nie podzielają opinii ministra w kwestii 2012 roku.
– To urzędowy optymizm, ale wszyscy wiedzą, że to niemożliwe – mówi Krzysztof Rybiński, partner Ernst & Young. – To jest możliwe, ale tylko teoretycznie. Jedyne, na co moglibyśmy liczyć, to powtórzenie scenariusza Słowenii, czyli skrócenie pobytu w ERM2 do 22 miesięcy z wymaganych 24 – mówi Jakub Borowski, ekonomista Invest Banku.
Dodaje, że i ten scenariusz jest na dziś mało realny z powodu ciągle dużych wahań na rynku walutowym. Minister finansów mówił wczoraj, że opóźnienie może wynieść co najmniej rok. Ale i w tym przypadku ekonomiści są sceptyczni – tym razem przeszkodą są kłopoty fiskalne Polski.
– Tu nie ma o czym mówić. Sytuacja budżetu wyraźnie się pogorszyła – mówi Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Komisja Europejska prognozuje, że deficyt w tym i następnym roku wyniesie odpowiednio 6,6 i 7,3 proc. PKB wobec wymaganych przez UE 3 proc.