Inwestorzy wywożą z Polski zyski

O prawie połowę spadła w I kwartale wartość inwestycji zagranicznych – wynika z danych NBP. Jeszcze gorzej może być w II kwartale, bo inwestorzy wycofali z Polski trzy czwarte swoich zysków. Brakuje też dobrych informacji z gospodarki.

Publikacja: 18.05.2009 04:56

Zagraniczne firmy ograniczajĄ swoje projekty inwestycyjne w Polsce. Najnowsze dane NBP nie zostawiaj

Zagraniczne firmy ograniczajĄ swoje projekty inwestycyjne w Polsce. Najnowsze dane NBP nie zostawiają wątpliwości. Kryzys gospodarczy sprawił, że międzynarodowe koncerny zamroziły większość swoich planów. Dlatego ich inwestycje w Polsce spadły w I kwartale o prawie połowę. Mocno odczuły to strefy ekonomiczne.

Foto: Rzeczpospolita

Według najnowszych wstępnych danych NBP wartość inwestycji zagranicznych w marcu spadła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 56 proc. Wyniosła 407 mln euro w porównaniu z 926 mln euro, jakie zagraniczni przedsiębiorcy ulokowali w Polsce w marcu 2008 roku. Równie kiepsko wyglądają inwestycje podsumowane przez NBP w ciągu 12 miesięcy, w okresie kwiecień 2008 – marzec 2009: wobec podobnego okresu rok wcześniej zmalały z 15,9 mld euro do 9,6 mld euro, a więc o 40 proc. W sumie pierwszy kwartał tego roku okazał się prawie o połowę słabszy od ubiegłorocznego.

A to nie koniec złych wiadomości: eksperci zakładają, że w drugim kwartale może być jeszcze gorzej. – Odbicie w inwestycjach zależy od tego, czy od dna odbije się cała gospodarka. A gdy spojrzymy na to, co się dzieje np. w Niemczech, to widać, że kryzys się pogłębia – twierdzi wicedyrektor w Dziale Doradztwa Biznesowego PricewaterhouseCoopers Adam Żołnowski.

Te złe prognozy potwierdza struktura inwestycji. Do tej pory blisko połowę ich wartości stanowiły reinwestowane zyski wypracowane przez przedsiębiorców w Polsce. Tymczasem z danych NBP wynika, że ich udział w marcu skurczył się do jednej czwartej łącznych inwestycji (104 mln euro). Zdaniem Żołnowskiego to bardzo niepokojące zjawisko: – Może oznaczać, że zagraniczne firmy zaczynają zabierać zyski do siebie, gdzie są im bardziej potrzebne – mówi Żołnowski. 

Kiepskie prognozy na drugi kwartał mają także specjalne strefy ekonomiczne. Już pierwszy okazał się dla nich fatalny. Deklarowane nakłady inwestycyjne zmalały w tym czasie do 342 mln zł – zaledwie jednej ósmej tych sprzed roku. Strefy wydały też ponad dwa razy mniej zezwoleń inwestycyjnych. Na razie nic nie wskazuje, by sytuacja miała się poprawić. – W pierwszym półroczu ubiegłego roku zebraliśmy 150 milionów euro, teraz uciułamy zaledwie kilkanaście – potwierdza prezes Starachowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Marek Bogumił.

Spółki zarządzające strefami przyznają, że przedsięwzięcia, z jakimi przychodzą zagraniczni inwestorzy, są coraz skromniejsze. Choć Mielecka SSE spodziewa się wydać w drugim kwartale cztery zezwolenia inwestycyjne, tj. o dwa więcej niż w pierwszym, to jednak łącznie będą one warte prawdopodobnie mniej. W Warmińsko-Mazurskiej SSE, liczącej także na cztery inwestycje o łącznej wartości ok. 28 mln zł, w pierwszych trzech miesiącach roku na połowę tej kwoty wystarczył zaledwie jeden inwestor. – Wartość inwestycji maleje, a na duże zagraniczne korporacje nie ma co liczyć – przyznaje dyrektor mieleckiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu Mariusz Błędowski.

Według szefa katowickiej SSE Piotra Wojaczka szansa na przełamanie zastoju może się pojawić w czwartym kwartale. Strefa liczy na inwestycje m.in. w branżach przetwórstwa aluminium i produkcji szkła. Z dużymi inwestorami – Michelinem i Tymbarkiem – negocjuje także Warmińsko-Mazurska SSE, ale rozmowy przedłużają się w nieskończoność. Spółki administrujące strefami zwracają uwagę, że zły klimat inwestycyjny dodatkowo komplikuje ślimacząca się nowelizacja ustawy o SSE, mająca m.in. ułatwić obejmowanie obszarem strefy nowych terenów.

– Inwestorzy źle oceniają taką sytuację. Nie wiedzą, co jest grane – mówi prezes Kostrzyńsko-Słubickiej SSE Krzysztof Dołganow. Na konieczność szybkich zmian w przepisach zwracają także uwagę eksperci Deloitte, którzy zebrali w tej sprawie opinie 400 działających w strefach inwestorów.

O tym jednak, że do przyspieszenia działań mających przekonywać do Polski zagranicznych przedsiębiorców jeszcze daleko, świadczy rezygnacja Ministerstwa Gospodarki z powołania wyspecjalizowanej agencji, która miała promować polską gospodarkę za granicą i zachęcać do inwestowania u nas.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=a.wozniak@rp.pl]a.wozniak@rp.pl[/mail][/i]

NBP
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem