Reklama

Amnestia podatkowa nad Sekwaną

Francuski rząd wzywa obywateli, aby dobrowolnie ujawnili pieniądze, które zdeponowali zagranicą, aby nie płacić podatków. Dzięki temu unikną więzienia

Publikacja: 18.05.2009 01:48

W końcu kwietnia powołano specjalną jednostkę przy resorcie ds. budżetu, która udziela informacji i porad w sprawie amnestii. Otrzymuje dziennie 25 zapytań telefonicznych.

Francuzi, którzy ujawnią swe depozyty będą musieli odprowadzić od nich pełny podatek z zaległymi odsetkami. Władze podatkowe mogą orzec dodatkową karę pieniężną, osoby te unikną jednak więzienia.

Nie wiadomo, ile Francja traci rocznie na uchylaniu się od płacenia podatków, ani ile rząd może zyskać na tej amnestii.

Na podjęcie decyzji o ujawnieniu zagranicznych inwestycji Francuzi mają jeszcze około miesiąca. Wprawdzie do 29 maja muszą złożyć w urzędach skarbowych papierowe deklaracje podatkowe, ale korzystający z Internetu mogą to zrobić jeszcze do 11, 17 albo 24 czerwca, zależnie od regionu kraju.

Amnestia jest ważnym krokiem władz w walce z unikaniem płacenia podatków. — To wielka zmiana. Wcześniej Francja była przeciwna legalizowaniu oszustw swych obywateli — stwierdza szef firmy doradczej Capgemni Bertrand Lavayssiere. Amnestie stosowały już Niemcy i Włochy. Rząd USA ogłosił w marcu półroczną amnestię: niższe kary finansowe i odstąpienie od procesów.

Reklama
Reklama

We Francji są jednak sceptycy. Eksperci twierdzą, że wielu obywateli nie ujawni swego stanu posiadania, dopóki kraje, w których można inwestować, aby obniżyć podatki, nie zaczną udostępniać danych zagranicznych inwestorów. Krytycy wskazują też, że w Włoszech po amnestii w 2002 r. część funduszy wróciła do kraju, ale szybko trafiły do Szwajcarii.

Niemcy i Francja przewodzą tej walce w Europie. Niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck wręcz uwziął się na Szwajcarię, której przepisy o ochronie tajemnicy bankowej przyciągają kapitał z całego świata. Naciski Steinbruecka doprowadziły do napięcia w stosunkach między krajami a szwajcarski minister obrony, w geście sprzeciwu, zmienił nawet samochód służbowy z niemieckiego na francuski.

Za to samo dostało się też Luksemburgowi, który Steinbrueck porównał do Burkina Faso, czym wywołał protest premiera Jean-Claude Junckera.

Niemcy i Francja doprowadziły jednak do tego, że szczyt G20 w Londynie postanowił sporządzić czarną listę rajów podatkowych, grożąc im sankcjami za brak współpracy. [i]reuters, le figaro[/i]

W końcu kwietnia powołano specjalną jednostkę przy resorcie ds. budżetu, która udziela informacji i porad w sprawie amnestii. Otrzymuje dziennie 25 zapytań telefonicznych.

Francuzi, którzy ujawnią swe depozyty będą musieli odprowadzić od nich pełny podatek z zaległymi odsetkami. Władze podatkowe mogą orzec dodatkową karę pieniężną, osoby te unikną jednak więzienia.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Finanse
UE wesprze Ukrainę bez zgody Węgier. Rusza pożyczka z rosyjskich aktywów
Finanse
Ministerstwo ujawnia nieprawidłowości w dotacjach z KPO dla firm HoReCa
Finanse
Kolacja z szefową banku sprzedana za 53 tys. zł. Aukcja Sotheby’s wsparła sztukę
Finanse
Elon Musk kupuje akcje Tesli za miliard dolarów. Kurs rośnie, a rynek szaleje
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Reklama
Reklama