„Rz” dotarła do najnowszych danych dotyczących wykorzystania funduszy unijnych. Wynika z nich, że w połowie maja przekroczyliśmy poziom zaplanowany na koniec pierwszego półrocza, czyli 2,8 mld zł. Polska wysłała do Brukseli wnioski o dotacje na kwotę o 18,3 mln zł wyższą, niż zakładano.
Najlepiej w statystykach wypada program „Infrastruktura i środowisko” – na 18 maja wykorzystanie sięgnęło 835,28 proc. półrocznego planu. Ten wynik mógłby cieszyć, gdyby nie to, że rząd założył wydanie zaledwie 35,2 mln zł. – To była bardzo ostrożna prognoza. Nadwyżka, którą osiągnęliśmy, to rezultat m.in. umowy na budowę drogi S7 Grójec – Białobrzegi oraz realizacja projektów uczelni wyższych – mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego nadzorujący PO IS.
Dobrze prezentuje się także program „Kapitał ludzki”, z którego dotacje przeznaczone są m.in. na szkolenia oraz różne formy walki z bezrobociem. Rząd planował, że po sześciu miesiącach tego roku jego wykorzystanie sięgnie nieco ponad 1 mld zł. Dotychczas udało nam się „skonsumować” ponad 1,8 mld zł. Jak podkreśla Paweł Chorąży, dyrektor Departamentu Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym w MRR, na ten wynik zapracowały przede wszystkim województwa (program jest podzielony na dwie części – krajową i regionalną). Z ministerialnych danych wynika, że najlepsze jest województwo warmińsko-mazurskie, w którym poziom wykorzystania przekroczył 117 proc. całorocznej prognozy.
Pod kreską są dwa programy: „Innowacyjna gospodarka” oraz „Rozwój Polski Wschodniej”. W tym pierwszym półroczną prognozę udało się na razie zrealizować jedynie w niecałych 14 proc. Z programu korzystają przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy teoretycznie od lutego mogą otrzymywać dotacje w formie zaliczek. Na razie jednak efektów tego ułatwienia nie widać w statystykach.
Do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości rozdzielającej znaczną część unijnej pomocy dla firm po zaliczki zgłosiło się niewiele przedsiębiorstw. Podobnie w regionach – wiele urzędów marszałkowskich, które rozdzielają regionalne dotacje dla małych i średnich podmiotów, wciąż nie wprowadziło systemu zaliczkowania. – Zaliczki wymagają od przedsiębiorców ustanowienia zabezpieczenia, które dla małych czy mikrofirm są bardzo kosztowne – argumentował przedstawiciel Małopolski na ostatnim posiedzeniu Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego.