Rosyjskie Ministerstwo Finansów musi tak skroić przyszłoroczny budżet, by zmieścić się w zaplanowanym deficycie ponad 3 bln rubli (98 mld dol.), czyli 7,5 proc. PKB. To wprawdzie o prawie 2 punkty procentowe mniej niż wynosi dziura w finansach państwa w tym roku, ale i pieniędzy do dyspozycji jest coraz mniej.
Dlatego urzędnicy sięgają po wypróbowane metody. Akcyza na papierosy pójdzie w górę o 33 proc., co ma dać dodatkowo 28 mld rubli (915 mln dol.). O ok. 30 proc. wzrośnie akcyza na mocny alkohol.
W najtrudniejszej sytuacji rząd postawił producentów piwa. Ministerstwo Finansów chce piwną akcyzę zwiększyć trzykrotnie. Jak podliczył Związek Piwowarów Rosji (ZPR), oznacza to podrożenie piwa nawet o połowę. Na swojej stronie internetowej ZPR publikuje list wystosowany w tej sprawie do premiera Władimira Putina. Według związku podwyżka może oznaczać konieczność likwidacji 85 – 90 tys. miejsc pracy. Dlatego związek proponuje stopniowe podwyższanie stawek na piwo, rozłożone na kilka lat.
– W latach 2004 – 2009 stawka akcyzy na piwo wzrosła prawie dwukrotnie, podczas gdy na mocne alkohole o niecałe 40 proc. – przypominają premierowi piwowarzy.
W Rosji piwo produkuje ok. 250 firm. W minionym roku wyprodukowały one 11,4 mld l, o 0,6 proc. mniej niż w 2007 r.