Reklama

Naciski na unijny budżet

Eksperci od lat argumentują, że unijny budżet jest nieracjonalny. Najbogatsi apelują o mniejsze składki. Straci Polska, główny obdarowany

Aktualizacja: 29.08.2009 04:54 Publikacja: 29.08.2009 04:38

Naciski na unijny budżet

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Francja płaci rocznie 19 mld euro do wspólnego budżetu, z powrotem dostaje 14 mld euro, głównie w postaci dopłat dla rolników. Jest drugim, po Niemczech, płatnikiem netto do unijnej kasy.

— Nasi partnerzy muszą zrozumieć, że ta rola czołowego płatnika netto jest nie do utrzymania, biorąc pod uwagę obecne napięcia w finansach publicznych – oświadczył francuski premier Francois Fillon, na dorocznym spotkaniu z ambasadorami. Fillon przyznał co prawda, że takie czysto rachunkowe podejście oddaje tylko część prawdy o unijnym budżecie. Ale ostrzeżenie jest wyraźne i będzie miało wpływ na dyskusję o reformie, która zacznie się za kilka miesięcy.

– Francuzi do tej pory nie podnosili problemu dużych płatności netto. To była domena pretensji Wielkiej Brytanii, Holandii, czasem Niemiec. Ale widać kryzys i atmosfera się zagęszcza – mówi “Rz” Janusz Lewandowski, eurodeputowany PO, członek Komisji Budżetowej. Według niego w tej atmosferze gubi się temat, co finansować, a dominuje postulat oszczędności budżetowych. I to mimo że budżet UE stanowi nie więcej niż 1 proc. produktu krajowego brutto Wspólnoty.

Eksperci od lat argumentują, że unijny budżet jest nieracjonalny i nie odpowiada na wyzwania, przed którymi stoi dziś Wspólnota. Ale przyznają, że każda dyskusja kończy się tym samym: państwa członkowskie starają się indywidualnie wynegocjować jak najlepszy rachunek netto. Brukselski instytut Bruegel opublikował raport, w którym nawołuje do większego finansowania tych celów, z których korzysta cała Unia, jak sieci transportowe i energetyczne czy badania naukowe. Obecnie takie wspólne unijne cele dostają mniej niż 10 proc. Na wspólną politykę rolną przeznacza się 42 proc., a na fundusze strukturalne, czyli pomoc biednym regionom, 29 proc.

W ostatnich dniach swoją niechęć do unijnego budżetu w obecnym kształcie pokazali też brytyjscy konserwatyści. Z wielkim prawdopodobieństwem przejmą oni władzę na wiosnę 2010 roku i będą przemawiać w imieniu Londynu. Wtedy Komisja Europejska powinna przygotowywać pierwszy projekt perspektyw finansowych na lata po 2013 roku. Konserwatyści przypominają, że w 2005 roku Wielka Brytania zgodziła się na zmniejszenie tzw. rabatu, czyli zwiększenie wpłat, ale pod warunkiem poważnej reformy polityki rolnej. Składki rosną, a polityka rolna wciąż pochłania gros pieniędzy z unijnej kasy.

Reklama
Reklama

I właśnie polityka rolna, ale także polityka spójności w jej obecnym kształcie mogą być zagrożone w debacie o oszczędnościach.

– Dla Polski najważniejsze jest utrzymanie jednolitych zasad wspólnej polityki rolnej i sprzeciw wobec jej nacjonalizacji. Musimy też uważać na dodatkowe kryteria w polityce spójności – mówi Lewandowski. Podkreślanie tzw. innowacyjności w projektach finansowanych przez Unię może przesunąć część środków z konta Polski na konta krajów bardziej zaawansowanych technologicznie.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki"

[mail=a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/mail][/i]

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama