Reklama

Jak sukces zmienić w klęskę

Partia Fidesz jeszcze kilka tygodni temu była nadzieją inwestorów. Za jej rządów (w latach 1998 – 2002) dokonano wielu ważnych reform i przyspieszono prywatyzację

Publikacja: 08.06.2010 04:20

Ferenc Gyurcsany

Ferenc Gyurcsany

Foto: Fotorzepa

Węgry były pokazywane przez Brukselę innym państwom naszego regionu jako wzór do naśladowania i spodziewano się, że już w 2009 r. przyjmą euro.

W 2002 r. władzę objęli jednak socjaliści. Premierem został Ferenc Gyurcsany. – Przez cztery lata nie zrobiliśmy nic. Absolutnie nic. Ostatnie półtora roku czy dwa lata były jednym wielkim kłamstwem. Spieprzyliśmy sprawę, i to strasznie. Żaden z europejskich krajów nie zrobił tylu głupstw co my – w ten sposób w 2006 r. recenzował on dokonania swojego gabinetu.

[wyimek]Rządy premiera Ferenca Gyurcsany’ego (z lewej) krytykuje obecny szef rządu Viktor Orban. Robi to jednak wzbudzając duże kontrowersje wśród inwestorów[/wyimek]

Deficyt budżetowy sięgnął wówczas 9,3 proc. PKB, co władze ukrywały przed narodem, by nie przegrać wyborów. Później było już tylko gorzej. W następnych latach kraj musiał doświadczyć bolesnych cięć budżetowych i podwyżek podatków. Gospodarka znacznie zwolniła, a później pogrążyła się w recesji. W 2008 r. znajdowała się już niemal w stanie agonalnym. Jesienią 2008 r. rząd, by uniknąć bankructwa (głównie banku OTP), musiał skorzystać z 25 mld dol. pomocy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz z Unii Europejskiej. W zamian za wsparcie socjalistyczny rząd zobowiązał się, że będzie naprawiał finanse publiczne kraju.

Od tej pory sytuacja gospodarcza znacząco się poprawiła. Inwestorzy odzyskali zaufanie do węgierskiego długu. Ale stan gospodarki wciąż nie jest najlepszy. O ile PKB Węgier spadł w 2009 r. o 6,3 proc., o tyle w tym roku ma się zmniejszyć zaledwie o 0,2 proc. Gyurcsany odszedł w 2009 r. w atmosferze skandalu i przekazał władzę nad krajem partyjnemu koledze Gordonowi Bajnajowi, który pogłębił cięcia budżetowe. Polityka ta powoli odnosiła skutek. Ożywienie na rynkach eksportowych zmniejszyło skalę spadku PKB, a w wyniku cięć deficyt budżetowy spadł w 2009 r. do 4 proc. PKB.

Reklama
Reklama

Władzę nad Węgrami w maju ponownie przejął Viktor Orban (lider Fideszu), wraz z trudnym zadaniem pobudzenia gospodarki. Już w kampanii wyborczej oskarżał socjalistów o manipulacje danymi na temat tegorocznego budżetu.

Węgry były pokazywane przez Brukselę innym państwom naszego regionu jako wzór do naśladowania i spodziewano się, że już w 2009 r. przyjmą euro.

W 2002 r. władzę objęli jednak socjaliści. Premierem został Ferenc Gyurcsany. – Przez cztery lata nie zrobiliśmy nic. Absolutnie nic. Ostatnie półtora roku czy dwa lata były jednym wielkim kłamstwem. Spieprzyliśmy sprawę, i to strasznie. Żaden z europejskich krajów nie zrobił tylu głupstw co my – w ten sposób w 2006 r. recenzował on dokonania swojego gabinetu.

Reklama
Finanse
Klienci Cinkciarza szykują pozew zbiorowy. Żądają dostępu do swoich kont
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Finanse
Ceny złota i srebra spadają. Rynek czeka na decyzję USA o cłach
Finanse
Europejski Bank Centralny zmienia zdanie. Rosyjskie aktywa dla Ukrainy?
Finanse
Finanse NFZ. Cerowanie w zdrowiu nie przystoi
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Finanse
140 mld euro dla Ukrainy. Rosyjskie pieniądze nie poleżą spokojnie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama