Wprawdzie rynek luksusowych kosmetyków w Polsce nadal rośnie, ale teraz jest to już nie kilkunasto-, a kilkuprocentowy wzrost – ocenia Agnieszka Mosurek-Zava, prezes spółki Douglas Polska. Jednak firmie udaje się utrzymać dwucyfrowe tempo zwiększania rocznych obrotów, które w roku finansowym 2008/2009 sięgnęły 72 mln euro netto (ponad 300 mln zł).

To przede wszystkim efekt szybkiego rozwoju sieci; Douglas przez trzy ostatnie lata otworzył 47 perfumerii (w tym roku 14) i ma już 86 placówek. To daje mu pozycję największej sieci perfumerii w Polsce – zajmowaną przez lata przez Sephorę, która ma 83 salony.

[wyimek]1 mld zł jest wart polski rynek luksusowych kosmetyków [/wyimek]

Teraz Douglas stawia na jakość obsługi i serwisu(większa niż u konkurencji liczba wyszkolonych konsultantek w perfumeriach) oraz na sprzedaż online.– Internet nie jest dla nas zagrożeniem, ale szansą. Stawiamy na rozwój wielu kanałów dystrybucji – podkreśla Agnieszka Mosurek-Zava. Częścią tego rozwoju jest pierwsza w Polsce autoryzowana perfumeria w Internecie. Pozwoli ona Douglasowi na konkurencję ze sklepami perfumeryjnymi w sieci, gdzie kwitnie handel podróbkami. Wprawdzie ceny w e-perfumerii są na poziomie stacjonarnych salonów, ale Agnieszka Mosurek-Zava liczy, że internauci docenią bezpieczeństwo zakupów w autoryzowanym sklepie. W przyszłym roku Douglas zamierza otworzyć dziesięć – 15 nowych perfumerii, głównie w mniejszych miastach. Konkurencyjność sieci ma też zwiększyć poszerzanie oferty; wiosną pojawią się w niej kosmetyki pod własną marką sieci.