Zakończony rok Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie może zaliczyć do bardzo udanych. Na głównym parkiecie zadebiutowały 34 spółki. To dużo lepszy wynik niż w 2009 r., gdy na GPW weszło ledwie 13 spółek, a także minimalnie lepszy od dobrego 2008 r. gdy rynek był świadkiem 33 debiutów. Licząc z debiutantami z rynku dla mniejszych spółek – NewConnect, liczba nowych emitentów sięga 120. To znacznie więcej niż w przypadku o wiele większych giełd jak London Stock Exchange czy Deutsche Boerse. W sumie w 2010 r. uplasowano w Polsce akcje za 10 mld dol., więcej niż na rynku francuskim. Polska odpowiada za 6,4 proc. wszystkich emisji na rynku europejskim. Maklerzy są zdania, że Warszawa stała się właśnie miejscem, gdzie kapitału szukać będą spółki z całego regionu, nie tylko z Polski.
[srodtytul]PZU drugi w Europie[/srodtytul]
Ubiegłoroczne pierwsze oferty publiczne (z ang. IPO) miały w sumie wartość 15,4 mld zł. Lepszy wynik (18,3 mld zł) padł tylko w szczycie hossy w 2008 r., kiedy na warszawski parkiet trafiły 82 firmy. Kwietniowa oferta publiczna PZU, w której sprzedano akcje warte ponad 8 mld zł, była największym IPO w historii Polski i drugą największą ofertą w 2010 r. w Europie. Ponad 1,1 mld zł pozyskały spółki zagraniczne (zarejestrowana w Kanadzie Kulczyk Oil Ventures, czeska Fortuna Entertainment Group, oraz ukraińskie Agroton, Milkand i Sadovaya). W sumie na GPW handlować można już akcjami 27 firm z zagranicy, a władze giełdy poważnie zastanawiają się nad stworzeniem specjalnego indeksu spółek ukraińskich.
Tylko w 2010 r. kapitalizacja spółek krajowych wzrosła o 29 proc., do 543 mld zł. GPW stała się obiektem zainteresowania inwestorów zagranicznych. Kapitał z zachodnich funduszy inwestycyjnych sprawił, że średnie obroty na sesję wzrosły o 17 proc., do 1,6 mld zł. Napływ inwestorów nie byłby możliwy, gdyby nie obecność na polskim rynku dużych banków inwestycyjnych. Tylko w 2010 r. bezpośredni dostęp do systemu transakcyjnego giełdy uzyskały takie banki inwestycyjne jak Nomura, UBS i Morgan Stanley. – Obecność w Polsce stała się niejako obowiązkowa z uwagi na wielkość kraju, siłę krajowych inwestorów i dobre parametry polskiej gospodarki – mówili przedstawiciele tych instytucji. Już teraz udział zagranicznych członków GPW w obrotach przekracza 20 proc.
Bilans całego roku dla inwestorów giełdowych wypadł korzystnie. Wszystkie indeksy naszego parkietu zakończyły rok na plusie. Najwięcej, aż 19,57 proc., do 2805 pkt, zwyżkował indeks średnich spółek WIG40. WIG na koniec roku znalazł się na poziomie 47489 pkt, czyli 18,77 proc. wyżej niż przed rokiem. WIG20 wzrósł o 14,88 proc. do 2744 pkt. Najsłabiej zachowywał się indeks małych firm. WIG80 podrożał tylko 10,18 proc., do 12219 pkt. Słaba postawa mniejszych podmiotów była dość charakterystyczna dla całego poprzedniego roku. To dowodzi, że za zwyżkami na naszym parkiecie w dużej części stali inwestorzy zagraniczni w tym zapewne amerykańscy, którzy najwięcej skorzystali na luzowaniu polityki monetarnej przez Fed.