GPW liderem debiutów w Europie

Liczba firm na giełdzie doszła do 400. Spółki zdobyły dzięki sprzedaży akcji 10 mld dolarów – więcej niż we Francji. Obniżenie składek przekazywanych OFE zagraża jednak przyszłym debiutom

Publikacja: 03.01.2011 04:00

Warszawska Giełda Papierów Wartościowych w świątecznej szacie

Warszawska Giełda Papierów Wartościowych w świątecznej szacie

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Zakończony rok Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie może zaliczyć do bardzo udanych. Na głównym parkiecie zadebiutowały 34 spółki. To dużo lepszy wynik niż w 2009 r., gdy na GPW weszło ledwie 13 spółek, a także minimalnie lepszy od dobrego 2008 r. gdy rynek był świadkiem 33 debiutów. Licząc z debiutantami z rynku dla mniejszych spółek – NewConnect, liczba nowych emitentów sięga 120. To znacznie więcej niż w przypadku o wiele większych giełd jak London Stock Exchange czy Deutsche Boerse. W sumie w 2010 r. uplasowano w Polsce akcje za 10 mld dol., więcej niż na rynku francuskim. Polska odpowiada za 6,4 proc. wszystkich emisji na rynku europejskim. Maklerzy są zdania, że Warszawa stała się właśnie miejscem, gdzie kapitału szukać będą spółki z całego regionu, nie tylko z Polski.

[srodtytul]PZU drugi w Europie[/srodtytul]

Ubiegłoroczne pierwsze oferty publiczne (z ang. IPO) miały w sumie wartość 15,4 mld zł. Lepszy wynik (18,3 mld zł) padł tylko w szczycie hossy w 2008 r., kiedy na warszawski parkiet trafiły 82 firmy. Kwietniowa oferta publiczna PZU, w której sprzedano akcje warte ponad 8 mld zł, była największym IPO w historii Polski i drugą największą ofertą w 2010 r. w Europie. Ponad 1,1 mld zł pozyskały spółki zagraniczne (zarejestrowana w Kanadzie Kulczyk Oil Ventures, czeska Fortuna Entertainment Group, oraz ukraińskie Agroton, Milkand i Sadovaya). W sumie na GPW handlować można już akcjami 27 firm z zagranicy, a władze giełdy poważnie zastanawiają się nad stworzeniem specjalnego indeksu spółek ukraińskich.

Tylko w 2010 r. kapitalizacja spółek krajowych wzrosła o 29 proc., do 543 mld zł. GPW stała się obiektem zainteresowania inwestorów zagranicznych. Kapitał z zachodnich funduszy inwestycyjnych sprawił, że średnie obroty na sesję wzrosły o 17 proc., do 1,6 mld zł. Napływ inwestorów nie byłby możliwy, gdyby nie obecność na polskim rynku dużych banków inwestycyjnych. Tylko w 2010 r. bezpośredni dostęp do systemu transakcyjnego giełdy uzyskały takie banki inwestycyjne jak Nomura, UBS i Morgan Stanley. – Obecność w Polsce stała się niejako obowiązkowa z uwagi na wielkość kraju, siłę krajowych inwestorów i dobre parametry polskiej gospodarki – mówili przedstawiciele tych instytucji. Już teraz udział zagranicznych członków GPW w obrotach przekracza 20 proc.

Bilans całego roku dla inwestorów giełdowych wypadł korzystnie. Wszystkie indeksy naszego parkietu zakończyły rok na plusie. Najwięcej, aż 19,57 proc., do 2805 pkt, zwyżkował indeks średnich spółek WIG40. WIG na koniec roku znalazł się na poziomie 47489 pkt, czyli 18,77 proc. wyżej niż przed rokiem. WIG20 wzrósł o 14,88 proc. do 2744 pkt. Najsłabiej zachowywał się indeks małych firm. WIG80 podrożał tylko 10,18 proc., do 12219 pkt. Słaba postawa mniejszych podmiotów była dość charakterystyczna dla całego poprzedniego roku. To dowodzi, że za zwyżkami na naszym parkiecie w dużej części stali inwestorzy zagraniczni w tym zapewne amerykańscy, którzy najwięcej skorzystali na luzowaniu polityki monetarnej przez Fed.

[srodtytul]Co się wydarzy w tym roku[/srodtytul]

Władze GPW i Skarb Państwa wykorzystały zainteresowanie krajowym rynkiem, wprowadzając samą giełdę na parkiet. Oferta spółki (szacowana na 1,2 mld zł) przyciągnęła na nasz rynek po raz pierwszy część funduszy emerytalnych z USA oraz inwestorów z Australii i Ameryki Południowej. Rząd liczy, że w przyszłości ci sami gracze kupować będą akcje innych spółek. Skarb Państwa na 2011 r. szykuje oferty Banku Gospodarki Żywnościowej, Polskiego Holdingu Nieruchomości (powstanie na bazie spółek Dipservice i Tonagro) oraz Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Rozważany jest także debiut Węglokoksu Katowickiego Holdingu Węglowego.

Wydarzeniem na rynku może być debiut czeskiego banku CSOB, którego oferta sięgać może nawet 10 mld zł. Na GPW wybrać się może także Bank Pocztowy czy słoweński bank Nova KBM. Oprócz nich IPO szykuje około 30 małych i średnich firm.

Ich plany pokrzyżować może reforma OFE, polegająca na obcięciu składek płynących do funduszy emerytalnych z 7,3 do 2,3 proc. wynagrodzenia. Fundusze mogą inwestować na rynku akcji do 40 proc. swoich aktywów. Dzięki OFE na giełdę trafiało rocznie około 8 mld zł. Część analityków szacowała, że w 2011 r. dzięki niewykorzystaniu limitów inwestycyjnych na GPW trafić mogą nawet środki rzędu 11 – 12 mld zł.

[srodtytul]Zmiany w OFE[/srodtytul]

Teraz kalkulacje są zmniejszane. Kwietniowa redukcja składki płaconej do OFE z 7,3 do 2,3 proc. wynagrodzenia spowoduje, że fundusze liczyć mogą na 10 – 11 mld zł. Na GPW trafić więc może (przy niezmienionych limitach inwestycyjnych) 3,8 mld zł. Analitycy Espirito Santo Investments oczekują napływu zaledwie 3,2 mld zł. W 2012 r. sytuacja będzie jeszcze trudniejsza – niższa składka do OFE obowiązywać będzie cały rok. Wówczas zdaniem BESI napływy spadną do 2,1 mld zł.

[wyimek]34 spółki zadebiutowały na głównym parkiecie. Łącznie z NewConnect było ich 120[/wyimek]

[ramka][srodtytul]Sesja w Warszawie potrwa dłużej[/srodtytul]

Od dziś wydłużają się godziny handlu na warszawskiej giełdzie. Sesja będzie trwać od godziny 9.00 do 17.35, czyli o ponad godzinę dłużej niż dotychczas. Władzom Giełdy Papierów Wartościowych chodziło o dostosowanie harmonogramu notowań do giełd w zachodniej części Europy.

Handel we Frankfurcie, Londynie i Paryżu kończy się właśnie o godzinie 17.30. Taki krok miał pomóc też lepiej reagować na informacje napływające z USA. Dotychczas nasza giełda zamykała się godzinę po otwarciu notowań na parkietach w Nowym Jorku.

Ludwik Sobolewski, prezes giełdy twierdzi, że te działania pozwolą zwiększyć konkurencyjność GPW i wartość obrotów na naszym rynku. Decyzja o zmianie sesji wywołała jednakspore kontrowersje przed jej wprowadzeniem. Wielu uczestników rynku sugerowało, że wydłużenie godzin handlu nie wpłynie na większy obrót, a domy maklerskie będą musiały zwiększyć zatrudnienie (wzrosną więc ich koszty). Brokerzy jednak dość płynnie przygotowali się do zmian.

Z naszych ustaleń wynika, że większość domów maklerskich wydłuży czas pracy swoich placówek o godzinę (do 17.30). Domy maklerskie raczej nie będą zatrudniać nowych osób w związku z dłuższym handlem. Sprawę ma rozwiązać dwuzmianowy system pracy.

[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=k.krasuski@rp.pl]k.krasuski@rp.pl[/mail][/i]

Zakończony rok Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie może zaliczyć do bardzo udanych. Na głównym parkiecie zadebiutowały 34 spółki. To dużo lepszy wynik niż w 2009 r., gdy na GPW weszło ledwie 13 spółek, a także minimalnie lepszy od dobrego 2008 r. gdy rynek był świadkiem 33 debiutów. Licząc z debiutantami z rynku dla mniejszych spółek – NewConnect, liczba nowych emitentów sięga 120. To znacznie więcej niż w przypadku o wiele większych giełd jak London Stock Exchange czy Deutsche Boerse. W sumie w 2010 r. uplasowano w Polsce akcje za 10 mld dol., więcej niż na rynku francuskim. Polska odpowiada za 6,4 proc. wszystkich emisji na rynku europejskim. Maklerzy są zdania, że Warszawa stała się właśnie miejscem, gdzie kapitału szukać będą spółki z całego regionu, nie tylko z Polski.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli