Takich przywilejów nie miał obywatel Łużkow, dlatego aby czmychnąć do żony, najpierw wystąpił o wizę do pobliskiej Łotwy, gdzie zainwestował w bank Rietumu 400 tys. dol. Łotysze jednak odmówili. Za antyłotewskie wypowiedzi Łużkow trafił na tamtejszą listę osób niepożądanych. Były mer grzecznie stanął więc w ogonku po zwykłą wizę brytyjską. W marcu Wielka Brytania uległa "ze względu na jego chęć połączenia z rodziną".
Guceriew wrócił
Londyn to najbardziej popularne wśród rosyjskich upadłych biznesmenów i polityków miejsce ucieczki. W 2003 r. ewakuował się tam doradca Jelcyna, biznesmen, matematyk i członek rosyjskiej akademii nauk Borys Bieriezowski, skazany zaocznie na sześć lat kolonii karnej.
– Rosyjscy bogacze zagrożeni w kraju wybierają Wielką Brytanię lub Izrael, jeżeli mają jego obywatelstwo. W Izrealu schroniło się np. wielu menedżerów Jukosu. Na Wyspach Rosjanie też są nietykalni, bowiem chroni ich specyficzne anglosaskie prawodawstwo. Do tego dostają tam azyl polityczny łatwiej niż gdzie indziej – wyjaśnia w rozmowie z "Rz" Andriej Szkolin, pomysłodawca rankingu najbogatszych Rosjan, zastępca redaktora naczelnego "Finansu".
Taki azyl dostał w ubiegłym roku Nikołaj Głuszkow, były wicedyrektor Aerofłotu i partner biznesowy Bierezowskiego. Do Londynu uciekł w 2006 r., wcześniej odsiedziawszy w Rosji ponad trzy lata bez wyroku.
W 2007 r. także do Londynu uciekł Michaił Guceriew (majątek 3 mld dol.), właściciel koncernu paliwowego Russnieft. Wcześniej ogłosił, że pod naciskiem Kremla musiał sprzedać firmę Olegowi Deripasce. Wystąpił o brytyjski azyl, a dzięki kryzysowi odkupił od zadłużonego Deripaski Russnieft.
Do Rosji wrócił w 2010 r. po otrzymaniu żelaznego listu. Dziś wszystkie oskarżenia wobec niego zostały wycofane. Azyl dostałby i w Anglii, i w Izraelu Michaił Chodorkowski, były szef Jukosu, ale był jedynym, który odważył się nie uciekać. Teraz odsiaduje wyrok w kolonii karnej.