Reklama

Londyn: Cicha przystań rosyjskich bogaczy

Prezes i współwłaściciel Banku Moskwy uciekł do Londynu w dniu, gdy miał się zgłosić na przesłuchanie. Przed nim zrobiło to już wielu bogaczy

Publikacja: 11.04.2011 03:47

Andriej Borodin, prezes Banku Moskwy

Andriej Borodin, prezes Banku Moskwy

Foto: Bloomberg

 

Co pewien czas świat obiega wiadomość, że z Rosji uciekł kolejny bogacz.  W tym roku  to już trzeci taki przypadek.

Zarządzanie z Londynu

Andriej Borodin, prezes Banku Moskwy, piątego co do wielkości banku Rosji – ma 44 lata i majątek szacowany na 1,4 mld dol., (tegoroczny ranking magazynu "Finans"). Oficjalnie na początku kwietnia prezes pojechał do Londynu na leczenie.

Przypadkowo wyjazd zbiegł się z wezwaniem z prokuratury na przesłuchanie. Borodin miał tam usłyszeć zarzuty malwersacji kredytowych na szkodę budżetu Moskwy. Rosjanie właśnie wysłali list gończy za Borodinem.

Sprawa ma związek ze śledztwem, które w końcu 2010 r. wszczęła prokuratura wobec współpracowników Banku Moskwy. Śledztwo ruszyło po zdymisjonowaniu przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa nietykalnego od 18 lat mera stolicy Jurija Łużkowa. Doniesienie złożył nowy mer.

Reklama
Reklama

1,4 mld dol. na tyle szacowany jest majątek Andrieja Borodina

Chodzi o kredyt 12,7 mld rubli (430 mln dol.), który bank wydał firmie Premier Estate w 2009 r. (za rządów Łużkowa).Przed wydaniem kredytu, bank przeprowadził dodatkową emisję akcji, za którą zapłacił moskiewski samorząd. Pieniądze z kredytu miały trafić na prywatne konta żony mera – miliarderki Jeleny Baturiny, o czym poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji na stronie internetowej.

Borodin kierował Bankiem Moskwy od połowy lat 90. Wraz z zastępcą Lwem Ałałujewem (też wyjechał pilnie za granicę) skupili ponad 20 proc. banku, stając się największymi mniejszościowymi akcjonariuszami.

W czwartek poprzez agencję Nowosti Borodin ogłosił, że kieruje bankiem z Londynu.

W styczniu nad Tamizę poleciała żona Łużkowa Jelena Baturina z dwoma córkami. Najbogatsza kobieta Rosji (97. miejsce na liście "Finansu" z majątkiem 1,1 mld dol.) nie czekała aż przeszukania milicji w siedzibie jej deweloperskiej spółki Inteko zakończą się aresztowaniem.

Biznes Baturiny kwitł za rządów męża. Wygrywała wszystkie atrakcyjne przetargi. Pieniądze inwestowała w zagraniczne nieruchomości, m.in. w Austrii i Wielkiej Brytanii. Dlatego jako poważny inwestor, Baturina dostała od Brytyjczyków specjalną wizę pozwalającą na stały pobyt i starania o obywatelstwo.

Reklama
Reklama

Takich przywilejów nie miał obywatel Łużkow, dlatego aby czmychnąć do żony, najpierw wystąpił o wizę do pobliskiej Łotwy, gdzie zainwestował w bank Rietumu 400 tys. dol. Łotysze jednak odmówili. Za antyłotewskie wypowiedzi Łużkow trafił na tamtejszą listę osób niepożądanych. Były mer grzecznie stanął więc w ogonku po zwykłą wizę brytyjską. W marcu Wielka Brytania uległa "ze względu na jego chęć połączenia z rodziną".

Guceriew wrócił

Londyn to najbardziej popularne wśród rosyjskich upadłych biznesmenów i polityków miejsce ucieczki. W 2003 r. ewakuował się tam doradca Jelcyna, biznesmen, matematyk i członek rosyjskiej akademii nauk Borys Bieriezowski, skazany zaocznie na sześć lat kolonii karnej.

– Rosyjscy bogacze zagrożeni w kraju wybierają Wielką Brytanię lub Izrael, jeżeli mają jego obywatelstwo. W Izrealu schroniło się np. wielu menedżerów Jukosu. Na Wyspach Rosjanie też są nietykalni, bowiem chroni ich specyficzne anglosaskie prawodawstwo. Do tego dostają tam azyl polityczny łatwiej niż gdzie indziej – wyjaśnia w rozmowie z "Rz" Andriej Szkolin, pomysłodawca rankingu najbogatszych Rosjan, zastępca redaktora naczelnego "Finansu".

Taki azyl dostał w ubiegłym roku Nikołaj Głuszkow, były wicedyrektor Aerofłotu i partner biznesowy Bierezowskiego. Do Londynu uciekł w 2006 r., wcześniej odsiedziawszy w Rosji ponad trzy lata bez wyroku.

W 2007 r. także do Londynu uciekł Michaił Guceriew (majątek 3 mld dol.), właściciel koncernu paliwowego Russnieft. Wcześniej ogłosił, że pod naciskiem Kremla musiał sprzedać firmę Olegowi Deripasce. Wystąpił o brytyjski azyl, a dzięki kryzysowi odkupił od zadłużonego Deripaski Russnieft.

Do Rosji wrócił w 2010 r. po otrzymaniu żelaznego listu. Dziś wszystkie oskarżenia wobec niego zostały wycofane. Azyl dostałby i w Anglii, i w Izraelu Michaił Chodorkowski, były szef Jukosu, ale był jedynym, który odważył się nie uciekać. Teraz odsiaduje wyrok w kolonii karnej.

Finanse
Zamożnych Polaków przybywa, progi private bankingu za niskie?
Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama