Wyprzedzili oni Janusza Dancewicza z DZ Banku oraz Bank BGŻ, którego głównym ekonomistą jest Dariusz Winek.
W ramach konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego co trzy miesiące podsumowujemy trafność otrzymywanych prognoz.
Analitycy BRE okazali się w IV kw. 2010 r. bezkonkurencyjni, jeśli chodzi o przewidywania dynamiki PKB i inflacji. Z niemal rocznym wyprzedzeniem przewidywali, że tempo wzrostu gospodarczego w końcówce 2010 r. sięgnie 4 proc. Należeli wówczas do największych optymistów. Później wprawdzie obniżyli nieco oczekiwania, jednak wciąż ich prognozy były powyżej konsensusu rynkowego (mediany przewidywań wszystkich uczestników konkursu).
Ekonomiści BRE trafnie oczekiwali też wyraźnego przyśpieszenia inflacji pod koniec 2010 r. Ich prognoza z końcówki 2009 r. okazała się trafiona „w punkt". Później minimalnie obniżyli swoje szacunki dynamiki cen. Tak wygląda podsumowanie trafności prognoz w końcówce ubiegłego roku. Najlepszego analityka makroekonomicznego w całym 2010 r. poznamy na uroczystej gali 19 maja.
Jak powstaje ranking? Za każdą prognozę można uzyskać maksymalnie pięć punktów (gdy jest ona blisko faktycznie opublikowanych danych), trzy (gdy jest lepsza od mediany prognoz rynkowych) lub jeden punkt (gdy jest równa medianie). Następnie punkty „ważymy" w zależności od tego, z jakim wyprzedzeniem były przedstawiane prognozy. Większe wagi dajemy prognozom inflacji i PKB, a niższe bilansu płatniczego i inwestycji. W tym roku po raz pierwszy zbieramy prognozy stopy bezrobocia.