Eksperckie pomysły KNF na zmiany w II filarze

KNF opowiada się za wyższymi kapitałami towarzystw emerytalnych i nowym sposobem oceny wyników inwestycji funduszy emerytalnych – dowiedziała się „Rz"

Publikacja: 06.12.2011 02:04

Obecnie punktem odniesienia (tzw. benchmarkiem) do oceny wyników z inwestycji  otwartych funduszy emerytalnych jest przeciętna stopa zwrotu wypracowana przez wszystkie OFE.

Ten mechanizm jest krytykowany nawet przez zarządzających OFE. Ich zdaniem potrzebny jest zewnętrzny benchmark, który będzie składał się z indeksu akcji i obligacji. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego rozważa inne rozwiązania. Nowy benchmark – nazwany przez ekspertów nadzoru stopą referencyjną – miałby się składać nie tylko z indeksów akcji i obligacji, ale także inflacji. To miałoby być korzystne rozwiązanie dla klientów OFE, bo – zdaniem nadzoru – umożliwiłoby utrzymanie co najmniej realnej wartości gromadzonego kapitału Polaków w funduszach.

Nowy benchmark to tylko jeden z elementów koncepcji  (nie jest to jeszcze oficjalne stanowisko Komisji, ale materiał ekspercki) przedstawionej szefom towarzystw, które są członkami PKPP?Lewiatan. Proponowany system oceny efektywności OFE składa się jeszcze z marginesu zmienności, czyli wartości, o jaką może odchylić się stopa zwrotu OFE nie tylko bez większych konsekwencji finansowych dla towarzystwa, ale i bez dodatkowych przychodów za ponadprzeciętne stopy zwrotu. Dziś OFE muszą wypracować tzw. minimalną wymaganą stopę zwrotu, a jeśli to się im nie uda, towarzystwa muszą dopłacić do rachunków klientów.

3 mld zł wyniosły kapitały własne towarzystw emerytalnych na koniec września

W propozycji nadzoru ocena polityki inwestycyjnej odbywałaby się co kwartał za okres pięciu lat (obecnie ocenia się OFE za trzy lata, co pół roku). Uśredniona stopa zwrotu OFE za pięć lat porównywana byłaby z benchmarkiem oraz  marginesem zmienności.

Ten pomysł nie podoba się zarządzającym OFE. – Proponowany benchmark nie jest kontrcykliczny, tylko procykliczny. Powoduje, że w czasie spadków na giełdzie albo tuż po ich zakończeniu zarządzający staną przed presją, by sprzedawać akcje, nawet jeśli wewnętrznie nie zgadzają się z tym – mówi osoba z branży.

– To bardzo zła propozycja – mówi kolejny rozmówca „Rz". – Jej konstrukcja bierze pod uwagę albo pięcioletnią stopę zwrotu indeksu akcji, albo pięcioletnią inflację w zależności od tego, która z nich jest większa. Czyli na każdym spadku na giełdzie nie powinniśmy mieć akcji – dodaje jeden z zarządzających.

Nadzór od dawna postuluje także zwiększenie kapitałów własnych towarzystw ze względu na ryzyko dopłaty do rachunków klientów. Dotąd nie padały żadne konkretne propozycje. Według jednak ostatnich propozycji nadzoru kapitały powinny wynosić1–2 proc. aktywów OFE. Zwłaszcza przy kapitałach sięgających 2 proc. aktywów musiałaby je podnieść większość PTE, a największe najmocniej.

Obecnie punktem odniesienia (tzw. benchmarkiem) do oceny wyników z inwestycji  otwartych funduszy emerytalnych jest przeciętna stopa zwrotu wypracowana przez wszystkie OFE.

Ten mechanizm jest krytykowany nawet przez zarządzających OFE. Ich zdaniem potrzebny jest zewnętrzny benchmark, który będzie składał się z indeksu akcji i obligacji. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego rozważa inne rozwiązania. Nowy benchmark – nazwany przez ekspertów nadzoru stopą referencyjną – miałby się składać nie tylko z indeksów akcji i obligacji, ale także inflacji. To miałoby być korzystne rozwiązanie dla klientów OFE, bo – zdaniem nadzoru – umożliwiłoby utrzymanie co najmniej realnej wartości gromadzonego kapitału Polaków w funduszach.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli