Jak zapowiada Anton Rop, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego w 2013 roku wartość kredytów EBI w Polsce może sięgnąć nawet 5,5 mld euro. – Nasze wyliczenia opierają się na realnym zapotrzebowaniu polskich podmiotów. Dysponujemy listą 45 projektów, które mają szansę byś skredytowane w tym roku – tłumaczy Rop dodając, że taki poziom kredytów może się utrzymać również w latach 2014-2015.
Będzie to znaczący (o 1,1 mld euro więcej niż w 2012 r.) wzrost akcji kredytowej EBI w Polsce. W ubiegłym roku EBI skredytowało w Polsce 31 inwestycji na 4,4 mld euro (2 mld euro poszło na drogi) i był to drugi rok z rzędu po rekordowym 2010 (5,4 mld euro) kiedy to zaangażowanie EBI w Polsce zmalało. Mimo to Polska pozostaje wciąż jednym z głównych klientów banku pośród wszystkich państw Unii Europejskiej (za Hiszpanią, Włochami i Niemcami) i największym spośród dwunastu państw – nowych członków UE (pożyczki zaciągnięte m.in. przez polskie władze, samorządy i firmy stanowią połowę pożyczek udzielonych w tych krajach). Zaangażowanie EBI w Polsce wynosi 8 proc. polskiego PKB przy średniej unijnej na poziomie 3,5 proc.
W ubiegłym roku po pieniądze z EBI sięgnęły m.in. samorządy Białegostoku, Gliwic, Krakowa i Szczecina, ale też spółki Tauron Dystrybucja i PKP PLK. Po środki z EBI sięgają też banki, które następnie udzielają kredytów małym i średnim firmom. Kontrakty o nowe linie kredytowe zawarły w ubiegłym roku m.in. BGK, BGŻ i Rabobank. Podobnie jest ze środkami na leasing. Kontrakty służące wspieraniu sektora MŚP w Polsce EBI podpisał w 2012 roku z jedenastoma bankami i instytucjami leasingowymi. Ich wartość to 658 mln euro. Największy kontrakt z EBI podpisał jednak rząd, który pożyczył 1 mld euro na finansowanie szerokiej gamy projektów infrastrukturalnych realizowanych przez samorządy lokalne.
W ciągu ostatnich pięciu lat (2008-2012) EBI przyznał Polsce ponad 22 mld euro na realizację inwestycji związanych z realizacją celów Unii Europejskiej.