Polska - innowator o skromnych wynikach

Nasz kraj znalazł się w grupie najmniej innowacyjnych państw w UE – wynika z danych, które dziś opublikuje Komisja Europejska. Oznacza to powrót do sytuacji sprzed kryzysu.

Publikacja: 26.03.2013 02:35

Polska - innowator o skromnych wynikach

Foto: Bloomberg

Polska zyskała miano „innowatora o skromnych wynikach" w dorocznym zestawieniu, do którego dotarła „Rz". Jesteśmy pod tym względem na czwartym miejscu od końca w całej Unii Europejskiej. Gorzej od nas wypadły tylko Bułgaria, Rumunia i Łotwa.

Względnie szybszy wzrost gospodarczy naszego kraju, jego odporność na kryzys i dziesiątki miliardów euro płynące z unijnej kasy w formie funduszy strukturalnych nie przełożyły się na większą innowacyjność. Wręcz przeciwnie: po czterech latach minimalnie lepszych wyników i miana umiarkowanego innowatora spadliśmy znów o jedną lokatę w dół – do najgorszej grupy „innowatorów o skromnych wynikach", czyli znacznie poniżej średniej UE. Wracamy do sytuacji sprzed 2008 roku.

– By osiągnąć sukces w innowacjach, potrzebne są trzy elementy: pomysł, doświadczeni partnerzy, dostęp do kapitału. Polska to wszystko ma, ale brakuje zapalnika, zachęt, które połączyłyby je w sprawnie działający system – komentuje Arkadiusz Lewicki ze Związku Banków Polskich.

– Dotacje UE płyną często na niewłaściwe projekty i do niewłaściwych firm, które nie mają bazy, by przetrwać, po tym jak grant się skończy. Do prawdziwych innowatorów nie trafiają, bo ich pomysły wykraczają daleko poza urzędnicze pojęcie innowacyjności, a jeśli trafiają, to zaczyna się zabawa z paragrafami – dodaje Janusz Marszalec, ekspert Centrum im. Adama Smitha. – Ale to można zmienić – zastrzega.

Polska jednym z najgorszych krajów w Unii. W czym?

Liderzy ze Skandynawii

Na czele rankingu w UE tradycyjnie znalazła się Szwecja, za nią Niemcy, Dania i Finlandia. To pokazuje, że gospodarka innowacyjna jest względnie bardziej odporna na kryzys i ma mocniejszą pozycję na rynku globalnym. Wszystkie te kraje uniknęły bowiem poważniejszych zawirowań w czasie gospodarczego załamania w Unii, a ich mocną stroną jest eksport.

Unijny ranking jest średnią 24 wskaźników, które opisują różne dziedziny składające się na innowacyjność. Pierwsza grupa to tzw. warunki podstawowe, czyli zasoby ludzkie, systemy badań oraz ich finansowanie. Druga opisuje „działalność przedsiębiorstw" – inwestycje, powiązania i przedsiębiorczość, aktywa intelektualne. Wreszcie trzecia pod nazwą „produkty" pokazuje, jak innowacje przekładają się na korzyści dla całej gospodarki, w tym eksport czy zatrudnienie.

Lepiej z patentami

W porównaniu z poprzednim rankingiem w Polsce poprawiła się sytuacja z patentami i wszelkimi innymi rejestrowanymi formami ochrony własności intelektualnej. Większe są wydatki publiczne na badania i rozwój, poprawa nastąpiła też w wydatkach przedsiębiorstw na ten cel.

Wyraźnie mniej jest natomiast doktorantów, spada też liczba doktorantów spoza UE prowadzących badania naukowe w naszym kraju. A to źle, bo otwartość świata akademickiego jest jednym z warunków innowacji.

Znacznie gorzej jest także z innowacjami w małych i średnich przedsiębiorstwach, które – zdaniem Komisji Europejskiej – są motorem postępu w tej dziedzinie.

– Pieniądze są warunkiem koniecznym, ale absolutnie niewystarczającym dla rozwoju innowacji – podkreśla Anna Hejka, dyrektor zarządzająca Heyka Capital Markets Group.

– Brakuje nam synergistycznego ekosystemu sprzyjającego innowacji od tworzenia stabilnych ram prawnych i podatkowych, przez ograniczenia w wielkości i jakości funduszy venture capital, po odpowiedni edukację. Fundusze VC oprócz pieniędzy dostarczają silnego wsparcia w postaci motywacji finansowej innowatorów, optymalizacji modeli biznesowych, budowania wartości przez nowe kanały dystrybucji, klientów w tym międzynarodowych, zarządzania płynnością itp. – wylicza Hejka.

W Europie na czele rankingu innowacyjności jest nienależąca do Unii Europejskiej Szwajcaria. Na świecie lepsze od europejskich krajów są Korea Południowa, USA i Japonia. Systematycznie rośnie dystans UE do Korei Południowej, zmniejsza się natomiast różnica w innowacyjności między Unią a USA i Japonią.

 

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.slojewska@rp.pl

Opinia dla „Rz"

prof. Krzysztof Jan Kurzydłowski dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju

Raporty tego typu mają swoją inercję. Powstają na podstawie danych sprzed kilku lat. Cierpią na tym szczególnie te kraje, w których tempo zmian jest najszybsze. Jakkolwiek daleko nam jeszcze do elity europejskiej, to przyrost aktywności w zakresie B+R w ostatnich latach jest bez precedensu w historii Polski oraz w skali europejskiej. Dlatego jestem optymistą. Wbrew cytowanej ocenie od 2007 r. wydatki na B+R wzrosły o 35 proc. Wprowadzono wiele zmian legislacyjnych i organizacyjnych na rzecz poprawy innowacyjności w Polsce. Na podstawie jednej z nich NCBiR uzyskało zupełnie nowe możliwości pobudzania współpracy nauki z biznesem. W efekcie obserwuję wzrost nakładów na badania i prace rozwojowe ze strony przedsiębiorców. Dynamicznie rozwija się wiele perspektywicznych branż, takich jak lotnictwo, bio- i nanotechnologia oraz sektor ICT. Dlatego raport KE traktuję jako echo lat minionych. Tym bardziej że inne raporty, jak np. „50 Most Innovative Countries" realizowany przez Bloomberga (ze stycznia 2013 r.), umiejscawiają Polskę na 30. miejscu na świecie, i to np. przed Izraelem.

Innowacje w firmach

Motoryzacja na czele

Komisja Europejska zaleca, aby publiczne wydatki na badania i rozwój wynosiły przynajmniej 3 proc. PKB. Ale innowacyjna gospodarka potrzebuje też znaczących nakładów ze strony przedsiębiorstw.

Według opublikowanego w grudniu 2012 roku rankingu najwięcej na badania i rozwój wśród unijnych firm wydają niemieckie koncerny samochodowe. Na pierwszym miejscu znalazł się Volkswagen z kwotą 7,2 miliarda euro (dane za 2011 rok), potem Daimler (5,63 miliarda euro). W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze kolejno: Nokia (Finlandia), Sanofi (Francja), GlaxoSmithKline (Wielka Brytania), Siemens (Niemcy), Robert Bosch (Niemcy), AstraZeneca (Wielka Brytania), Ericsson (Szwecja) i BMW (Niemcy). W sumie najwięcej wydają na innowacje firmy niemieckie, za nimi są francuskie, brytyjskie, holenderskie i szwedzkie. Na świecie najwięcej na ten cel wydają przedsiębiorstwa z sektora farmaceutycznego, następnie technologiczne, a potem motoryzacyjne.

Polska zyskała miano „innowatora o skromnych wynikach" w dorocznym zestawieniu, do którego dotarła „Rz". Jesteśmy pod tym względem na czwartym miejscu od końca w całej Unii Europejskiej. Gorzej od nas wypadły tylko Bułgaria, Rumunia i Łotwa.

Względnie szybszy wzrost gospodarczy naszego kraju, jego odporność na kryzys i dziesiątki miliardów euro płynące z unijnej kasy w formie funduszy strukturalnych nie przełożyły się na większą innowacyjność. Wręcz przeciwnie: po czterech latach minimalnie lepszych wyników i miana umiarkowanego innowatora spadliśmy znów o jedną lokatę w dół – do najgorszej grupy „innowatorów o skromnych wynikach", czyli znacznie poniżej średniej UE. Wracamy do sytuacji sprzed 2008 roku.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli