Reklama

Gospodarka dotknęła dna

W pierwszym kwartale roku wzrost PKB wyniósł 0,7 proc. – szacują ekonomiści. Gorzej już nie będzie, ale z dołka będziemy wychodzić bardzo wolno.

Aktualizacja: 02.04.2013 10:32 Publikacja: 02.04.2013 02:32

Gospodarka dotknęła dna

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Produkt krajowy brutto wzrósł w pierwszym kwartale o 0,7 proc. w porównaniu z 1,1 proc. w IV kw. 2012 r. Tak wynika ze średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rz".

– Dane GUS poznamy dopiero w maju, ale szacunki oparte o dostępne dotychczas wskaźniki aktywności za pierwsze miesiące tego roku wskazują, że ponownie udało nam się uniknąć recesji – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank. Analitycy banku HSBC szacują, że w porównaniu z ostatnim kwartałem 2012 r. nasza gospodarka w I kw. się zatrzymała. W ostatnim kwartale 2012 r. rosła jeszcze o 0,2 proc.

Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao, ma jedną z najniższych prognoz na rynku; spodziewa się, że PKB w ujęciu rocznym wzrósł jedynie o 0,4 proc. To równie wolno jak na początku 2009 r. – Konsumpcja prywatna pogłębiła spadek. Negatywną niespodziankę możemy też zobaczyć w inwestycjach – mówi. Prognozy pokazują, że inwestycje mogły tąpnąć nawet o 4 proc. po spadku o 0,3 proc. w IV kw. 2012 r. – Na razie firmy nie są skłonne, by zaczynać nowe inwestycje, większość będzie mieć charakter odtworzenia mocy produkcyjnych, a nie rozwoju – mówi Janusz Dancewicz, ekonomista DZ Banku.

Zagraniczne banki obniżają przewidywania dla polskiej gospodarki na ten rok. Analitycy Erste Group oczekują teraz, że PKB wzrośnie o 1,3 proc., a nie o 1,6 proc. Do 1,5 proc. z 1,6 proc. obniżył też swoją prognozę bank HSBC.

Dobra wiadomość jest taka, że gorzej już być nie powinno. Prognozy pokazują, że w pierwszym kwartale polska gospodarka sięgnęła dna. W kolejnych kwartałach mamy już rosnąć szybciej, choć głównie ze względu na sprzyjające efekty bazy. – Powody do „ożywienia" są bardziej techniczne niż merytoryczne – zobaczymy wzrost w ujęciu rocznym ze względu na szybkie pogorszenie w kolejnych kwartałach minionego roku – wyjaśnia Grzegorz Ogonek z ING.

Reklama
Reklama

Ekonomiści, choć przyznają, że polska gospodarka właśnie mija dołek, nie wierzą w szybkie ożywienie. – Zakładamy, że „tryb oszczędzania" utrzyma się wśród konsumentów przez pierwszą połowę roku. Mamy też obawy, że produkcja przemysłowa nie odbije się w drugim kwartale – sugerują to wskaźniki wyprzedzające, które śledzimy – mówi Ogonek. Z prognoz zebranych przez „Rz" wynika, że produkcja przemysłowa w marcu wciąż była na minusie, a spadek wyniósł 2,4 proc., czyli więcej niż miesiąc wcześniej.

Wszystkie oczy skierowane są na Europę. Dane z gospodarki niemieckiej z początku roku były obiecujące, ale ostatni miesiąc znów przyniósł pogorszenie. Indeks Ifo, badający nastroje wśród firm przemysłowych, najniższy poziom osiągnął we wrześniu 2012 r., potem rósł, ale w marcu znowu się załamał. Średnia prognoz analityków zebrana przez agencję Bloomberga mówi, że PKB Niemiec wzrósł w pierwszym kwartale tego roku o 0,2 proc., licząc kwartał do kwartału. Średnia prognoz dla drugiego kwartału wynosi 0,3 proc. na plusie.

Spadł też wskaźnik koniunktury ESI w strefie euro, nastroje pogorszyły się we wszystkich sektorach gospodarki. Analitycy PKO BP szacują, że w I kw. PKB eurolandu spadł o 0,3 proc. w porównaniu z IV kw. 2012 r. Badania koniunktury prowadzone przez NBP pokazują, że polskie przedsiębiorstwa co prawda nie patrzą w przyszłość z optymizmem, ale ich nastroje już się nie pogarszają. Dzisiaj się dowiemy, jak menedżerowie w polskich firmach przemysłowych oceniają kondycję biznesu. Według prognoz wskaźnik wyprzedzający PMI spadł do 48,7 pkt z 48,9 pkt poprzednio.

Przewidywania na dalszą część roku są  coraz mniej optymistyczne. – To będzie wolne wygrzebywanie się ze stagnacji. Teraz będziemy mieli odwilż przez kilka kwartałów, ale z kryzysem będziemy się borykać jeszcze przez kilka dobrych lat – mówi Marcin Mrowiec.

Podobnego zdania jest Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu, który prognozuje, że w pierwszych trzech miesiącach polska gospodarka wpadła w recesję; PKB spadł rok do roku o 0,2 proc. Jego zdaniem w drugim kwartale czeka nas stagnacja – PKB wzrośnie tylko o 0,2 proc. W całym roku – o 1,1 proc. Co więcej, wyraźnej poprawy nie przyniesie i przyszły rok. – Nie widzę jeszcze w roku 2014 wygrzebywania się z dołka. Dynamika PKB będzie utrzymywać się poniżej potencjału, a to oznacza kontynuację problemów na rynku pracy oraz w finansach publicznych – mówi Janusz Jankowiak. – Powrót do potencjalnego tempa wzrostu na poziomie ok. 3 proc. jest mało prawdopodobny przed 2015 rokiem – uważa Piotr Bujak.

Na tle zmagającej się z problemami Europy Polska nie wygląda jednak źle. Bank Goldman Sachs przedstawił najnowsze badania koniunktury, z których wynika, że Polska obok Turcji i Izraela jest liderem w regionie i jako pierwsza może odbić po okresie spowolnienia.

Reklama
Reklama

Podyskutuj z nami na Facebooku

www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia

Czy rząd robi wystarczająco dużo, by pobudzać wzrost gospodarczy?

Opinia:

Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska

Dane o polskiej gospodarce opublikowane w pierwszym kwartale bieżącego roku wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego w tym okresie było zbliżone do odnotowanego w IV kw. 2012 r. i wyniosło 1 proc. r/r. Tempo to było najprawdopodobniej najniższe w obecnej fazie spowolnienia, a w kolejnych kwartałach wzrost gospodarczy będzie stopniowo przyspieszał. Jednak odnotowane w marcu wyraźne pogorszenie koniunktury w strefie euro i w Niemczech sygnalizuje ryzyko późniejszego ożywienia gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski, co miałoby niekorzystny wpływ na zatrudnienie i wzrost gospodarczy w Polsce w II półroczu 2013 r. Pełniejsza ocena tego ryzyka będzie możliwa po publikacji kwietniowych danych o koniunkturze w strefie euro.

Stopy najprawdopodobniej bez zmian

Co najmniej do końca trzeciego kwartału Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na żadne ruchy, jeśli chodzi o koszt pieniądza.

Jak wynika z ankiety „Rz" przeprowadzonej wśród 22 banków i instytucji finansowych, główna stopa procentowa pozostanie na poziomie 3,25 proc. Tak uważa zdecydowana większość ankietowanych. Tylko trzech ekonomistów jest zdania, że w rozpoczynającym się kwartale stopy spadną o kolejne 0,25 pkt proc.

Reklama
Reklama

Analitycy BRE Banku w swoich prognozach idą najdalej – uważają, że Rada będzie ciąć koszt pieniądza jeszcze w III kw. i główna stopa spadnie do 2,75 proc. Wielu ekonomistów sądzi, że słaba konsumpcja i spadająca inflacja wciąż stwarzają pole do obniżek stóp. Jak wynika z prognoz, w marcu inflacja spadła do 1,1 proc. z 1,3 proc. w lutym. Zaś sprzedaż detaliczna, mimo że Polacy robili zakupy na święta, wzrosła tylko o 0,9 proc. Ekonomiści ostrzegają, że latem wzrost cen wyhamuje poniżej 1 proc., a słaba konsumpcja będzie głównym czynnikiem hamującym wzrost gospodarki w tym roku.

Jednak w RPP, po cięciu stóp o 0,5 pkt proc. w marcu, ciężko będzie o większość dla dalszych obniżek. Oficjalny sygnał od RPP, że przeszła w tryb „poczekamy, zobaczymy" to jedno. Ostatnia wypowiedź premiera Donalda Tuska, sugerująca, że w przyszłym roku możemy jednak nie wrócić do niższej podstawowej stawki VAT, będzie dodatkowo jeszcze wspierać argumentację jastrzębi w Radzie na kolejnych posiedzeniach. Brak obniżki VAT oznacza bowiem, że inflacja średnio w przyszłym roku wyniesie ok. 2 proc., a nie 1,6 proc., jak prognozuje NBP.

 

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama