Do euro tak, ale bez złotego w korytarzu walutowym

Złoty to raj dla spekulantów, dlatego Polska nie powinna wchodzić do systemu ERM2 – uważa prezes NBP.

Publikacja: 05.04.2013 04:02

Prezydent Bronisław Komorowski i prezes NBP Marek Belka

Prezydent Bronisław Komorowski i prezes NBP Marek Belka

Foto: PAP, Jacek Turczyk

– Powinniśmy publicznie mówić, że wymóg pobytu w mechanizmie kursowym jest bardzo poważną barierą, która uniemożliwi takiemu krajowi, jak Polska, wchodzenie do strefy euro – powiedział Marek Belka podczas czwartkowej debaty w Pałacu Prezydenckim.

Podczas dyskusji pod przewodnictwem prezydenta Bronisława Komorowskiego, ekonomiści próbowali odpowiedzieć na pytanie, jakie reformy należy przeprowadzić, aby nasz kraj w przyszłości był gotowy do przyjęcia europejskiej waluty. Jednym z warunków, aby Polska mogła kiedyś zamienić złotego na euro, jest uczestnictwo w tzw. korytarzu walutowym (ERM2), gdzie nasza waluta nawet przez dwa lata nie mogłaby się osłabiać lub umacniać więcej niż o 15 proc. wobec przyjętego kursu centralnego.

Zdaniem prezesa NBP problemem może być wielkość polskiego rynku walutowego. Z ostatniego raportu NBP wynika, że średnie dzienne obroty na globalnym rynku złotego w 2011 r. przekraczały w niektórych miesiącach równowartość 10 mld dolarów. Z czego ponad 80 proc. handlu miało miejsce w Londynie. – Polska rozwinęła znacznej wielkości rynek walutowy. To wystawia nas na różnego rodzaju spekulacje – wyjaśnia prezes NBP. I proponuje, żeby zwrócić się do europejskich decydentów z jasnym przekazem: do ERM2 nie wchodzimy. Jak chcecie nas – zaproście bez tego kryterium.

Dopytywany przez dziennikarzy prezes Belka przyznał jednak, że jego propozycja wydaje się mało realistyczna. Warunki przystąpienia nowych krajów do eurolandu zapisane są bowiem w europejskich traktatach. – Wyobrażam sobie, że jest możliwość ich elastycznej interpretacji –  stwierdził Belka.

Prezesowi podczas debaty wtórował członek zarządu NBP Andrzej Raczko. – Stabilizacja kursu złotego będzie dużym wyzwaniem dla Polski. W tym procesie równie istotna, co polityka pieniężna, będzie polityka fiskalna – zauważył, zwracając uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z tego, że ponad 50 proc. długu Skarbu Państwa jest w rękach zagranicznych inwestorów.

Uczestnicy prezydenckiej debaty zgodzili się, że największym wyzwaniem dla Polski, zanim przyjmiemy euro, jest uporządkowanie sektora publicznego: gruntowny przegląd wydatków z budżetu państwa i obniżenie deficytu sektora finansów publicznych.

– Powinniśmy publicznie mówić, że wymóg pobytu w mechanizmie kursowym jest bardzo poważną barierą, która uniemożliwi takiemu krajowi, jak Polska, wchodzenie do strefy euro – powiedział Marek Belka podczas czwartkowej debaty w Pałacu Prezydenckim.

Podczas dyskusji pod przewodnictwem prezydenta Bronisława Komorowskiego, ekonomiści próbowali odpowiedzieć na pytanie, jakie reformy należy przeprowadzić, aby nasz kraj w przyszłości był gotowy do przyjęcia europejskiej waluty. Jednym z warunków, aby Polska mogła kiedyś zamienić złotego na euro, jest uczestnictwo w tzw. korytarzu walutowym (ERM2), gdzie nasza waluta nawet przez dwa lata nie mogłaby się osłabiać lub umacniać więcej niż o 15 proc. wobec przyjętego kursu centralnego.

Finanse
Drastyczna kara za przelew na Ukrainę. Finanse Rosjan pod kontrolą FSB
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Finanse
Pokażemy wzorcową umowę między bankami a kredytobiorcami
Finanse
Szefowa EBC rozważa wcześniejsze opuszczenie stanowiska
Finanse
Niemcy są największym wierzycielem. Przegoniły Japonię
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?