Optymistyczne prognozy inwestycyjne dla Japonii i USA

Najwięcej okazji inwestycyjnych będzie można w najbliższym roku znaleźć na rynkach amerykańskim i japońskim. Koniunkturę na rynkach europejskich nadal tłumił będzie kryzys fiskalny, który jest daleki od zakończenia – twierdzą analitycy, ekonomiści i inwestorzy ankietowani przez agencję Bloomberga

Publikacja: 16.05.2013 19:24

Optymistyczne prognozy inwestycyjne dla Japonii i USA

Foto: Bloomberg

W wynikach najnowszej edycji sondażu, jaki Bloomberg dwa razy do roku przeprowadza wśród użytkowników swoich terminali, wyraźnie widoczny jest optymizm w stosunku do USA i ostrożność wobec wszelkich oznak stabilizacji w eurolandzie.

Aż 51 proc. ankietowanych wskazało, że najwyższe stopy zwrotu w najbliższych 12 miesiącach będzie można uzyskać właśnie na Wall Street, a 33 proc. postawiło na Japonię (można było wskazać kilka rynków). W styczniu USA za najbardziej atrakcyjny rynek uważało tylko 38 proc. respondentów, a na drugim miejscu – z 31 proc. wskazań – były wówczas Chiny.

Obecnie aż 27 proc. ankietowanych sądzi, że Chiny w najbliższym roku będą najbardziej rozczarowującym rynkiem. Pierwsze miejsce w tym zestawieniu, z 45 proc. wskazań, konsekwentnie zajmuje jednak Unia Europejska. W styczniu sceptycyzm wobec unijnych rynków deklarowało 35 proc. respondentów.

Spośród klas aktywów, użytkownicy terminali Bloomberga faworyzują akcje. 54 proc. z nich uważa, że to papiery udziałowe dadzą w najbliższym roku najwięcej zarobić, a 18 proc. stawia na nieruchomości. Najmniej atrakcyjne klasy aktywów to według nich obligacje (uważa tak 39 proc. respondentów) i złoto (24 proc.).

W styczniu ankietowani przez Bloomberga eksperci wykazali się w tej kwestii stosunkowo dobrym wyczuciem. Wówczas też ponad 50 proc. z nich stawiało na akcje, choć z drugiej strony tylko 16 proc. spodziewało się przeceny złota, które od tego czasu mocno potaniało.

W tamtym sondażu, 62 proc. respondentów przewidywało – trafnie - że S&P 500 zyska w ciągu sześciu kolejnych miesięcy. Nieco ponad połowa była przekonana, że w takim horyzoncie czasowym wzrośnie japoński Nikkei 225. Choć te prognozy się sprawdziły, eksperci spodziewają się dalszych zwyżek cen akcji w Japonii (63 proc.) i USA (55 proc.). Zwyżki londyńskiego FTSE 100 w horyzoncie półrocznym oczekuje tylko 39 proc. respondentów.

Te oczekiwania odzwierciedlają opinię użytkowników terminali Bloomberga co do poszczególnych gospodarek. Aż 61 proc. z nich ocenia, że koniunktura w USA się poprawia, a tylko 8 proc., że się pogarsza (w styczniu odpowiednio 53 i 15 proc.). Jednocześnie 61 proc. sądzi, że pogarsza się koniunktura w strefie euro, podczas gdy tylko 9 proc. dostrzega jej poprawę (w poprzedniej edycji sondażu odpowiednio 45 i 16 proc.). Pesymizm przeważa też w stosunku do chińskiej gospodarki. 43 proc. respondentów sądzi, że jej stan się pogarsza, a tylko 9 proc. sądzi, że się poprawia.

Za dobrą koniunkturą w USA kryje się, zdaniem ekspertów, m.in. polityka Rezerwy Federalnej. Aż 57 proc. respondentów wskazało, że to właśnie ten bank centralny najlepiej radzi sobie z problemami w swojej gospodarce. Na Bank Japonii, który w kwietniu ogłosił program agresywnego łagodzenia polityki pieniężnej, wskazało tylko 13 proc. ankietowanych, a na Europejski Bank Centralny, który w maju obniżył stopy procentowe, zaledwie 10 proc.

Jednocześnie 42 proc., inwestorów i analityków sądzi, że główne banki centralne nadmiernie poluzowały politykę pieniężną. Tylko 15 proc. sądzi, że powinny działać jeszcze agresywniej.

Ankietowani przez agencję Bloomberga eksperci nie wierzą w rychłe zakończenie kryzysu w Europie. Aż 57 proc. sądzi, że wszelkie oznaki stabilizacji będą iluzoryczne. 38 proc. uważa, że strefa euro najgorsze ma za sobą. W styczniu takie poglądy miało odpowiednio 52 i 44 proc. respondentów.

Pogłębienie kryzysu w strefie euro może polegać m.in. na bankructwie Grecji lub Cypru. Niewypłacalność każdego z tych krajów za bardzo prawdopodobną uważa 67 proc. ankietowanych. W styczniu Bloomberg o Cypr nie pytał, a z bankructwem Grecji liczyło się wówczas 69 proc. respondentów. Nieznacznie spadło za to zaufanie do Włoch i Hiszpanii, choć wciąż jest duże. Obecnie odpowiednio 22 i 32 proc. ankietowanych sądzi, że niewypłacalność tych państw jest bardzo prawdopodobna.

Obok kryzysu w eurolandzie, za największe zagrożenie dla stabilności finansowej ludzie rynku uważają spowolnienie gospodarcze w Chinach. 31 proc. z nich twierdzi, że jest to największe ryzyko dla światowej gospodarki, podczas gdy 36 proc. wskazuje na eskalacje kryzysu w Europie.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli