Szwecja może stać się pierwszą światową gospodarką bez pieniędzy - tych papierowych i metalowych.
Zwolennikiem "społeczeństwa bezgotówkowego" jest m.in. Björn Ulveaus, multimilioner, muzyk i były członek grupy muzycznej ABBA. Przekonuje, że tradycyjne pieniądze są "niehigieniczne, prowokują przestępczość i generują wysokie koszty transakcyjne". Ulveaus podkreśla, że on sam od lat posługuje się "wyłącznie plastikowymi pieniędzmi". Na potwierdzenie tego, że gotówka nie jest już potrzebna w nowo otwartym muzeum ABBY w Sztokholmie wszystkie płatności są dokonywane bezgotówkowo, banknoty i monety nie są akceptowane. Głównymi sponsorami muzeum są zresztą firmy wydające karty płatnicze.
To muzeum nie jest jednak żadnym wyjątkiem w Sztokholmie i w Szwecji. Coraz więcej zakładów komunikacji miejskiej nie przyjmuje gotówki, tak samo jest w publicznych toaletach dworcowych, zakładach bukmacherskich i filiach państwowej firmy telekomunikacyjnej. Elektronicznie, za pomocą komórki płaci się za parkowanie - wyłącznie. Nawet do lekarza nie ma sensu zabierać gotówki. A w jednym ze sztokholmskich hoteli na terenie lotniska zawieszono napis informacyjny, iż przy płatności gotówką powyżej 400 koron (ok. 190 zł) naliczana jest opłata manipulacyjna w wysokości 50 koron - ponad 20 zł.
Bez gotówki zdrowiej, bezpieczniej i lepiej
Za rezygnacją z gotówki przemawiają przede wszystkim względy bezpieczeństwa - podkreślają Szwedzi. Kilka spektakularnych napadów na konwoje z gotówka oraz włamania do bankowych skrytek, sprawiło, że szwedzka opinia publiczna uznała, iż jest to poważny argument "za". Drugi to ten, że pieniądze są "brudne i niehigieniczne" - roznoszą bakterie i choroby.
Jednak najważniejszym argumentem za płatnościami elektronicznymi jest walka z szarą strefą, która zdecydowanie preferuje gotówkę.