Reklama

Banki są gotowe finansować polskie inwestycje chemiczne

Co roku spółki chemiczne wydają na inwestycje ?około 6 mld zł. ?W planach mają ?kolejne duże projekty.

Publikacja: 11.04.2014 12:25

Polska chemia rośnie w siłę

Polska chemia rośnie w siłę

Foto: Rzeczpospolita

– Jeszcze zbieramy szczegółowe dane za ubiegły rok, ale w mojej ocenie nakłady na inwestycje sektora chemicznego przekroczyły w 2013 r. 6 mld zł. Były więc takie same bądź nieco wyższe niż rok wcześniej – szacuje Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

Ta liczba może jednak wzrosnąć w kolejnych latach, jeśli firmy zrealizują wszystkie zapowiadane inwestycje. Największym z planowanych projektów jest budowa instalacji petrochemicznej przez Grupę Azoty i Grupę Lotos za 12 mld zł.

Analitycy się obawiają, że spółkom nie uda się pozyskać tak dużych środków. Przedstawiciele banków i firm doradczych twierdzą jednak, że projekt może się udać. – Azoty i Lotos znajdą finansowanie dla tego projektu – przekonywał wczoraj Jacek Socha, wiceprezes PwC.

Z tą opinią zgadza się Jarosław Myjak, wiceprezes PKO BP. – Tak duża inwestycja wymaga jednak struktury finansowania zawierającej różnorodne instrumenty. Oprócz wkładu inwestorów branżowych w grę wchodzi też wsparcie na przykład ze strony Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR), Europejskiego Banku Inwestycyjnego czy banków krajowych, możliwa jest również emisja obligacji na ten cel – wylicza Myjak. Dodaje jednocześnie, że zaangażowanie PKO BP w jeden projekt może przekroczyć nawet 6 mld zł.

Ostrożniej na temat możliwości finansowych polskich firm wypowiada się natomiast Janusz Wiśniewski, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej. – Banki już pomogły podnieść się z kłopotów Ciechowi, ale cena była bardzo wysoka, bo skończyło się to likwidacją zależnego bydgoskiego Zachemu. Natomiast możliwości finansowe PIR są bardzo skromne – przypomina Wiśniewski.

Reklama
Reklama

– Polskiej branży chemicznej coraz trudniej konkurować na świecie. Unia Europejska nakłada na przemysł wysokie koszty np. walki z emisją CO2, a do tego polski rząd pcha spółki chemiczne w inwestycje energetyczne, które nie są przecież ich domeną – dodaje Wiśniewski. To przytyk do budowanego przez PKN Orlen bloku energetycznego i planów budowy podobnej elektrowni przez Zakłady Azotowe Puławy wraz z Polską Grupą Energetyczną.

Nie wszystkim podoba się też pomysł uruchamiania przez rodzime spółki produkcji za granicą zamiast w Polsce. Takie plany ma np. Synthos, który chce wybudować fabrykę kauczuku w Brazylii za 170 mld dolarów. O produkcji sody w Afryce albo w Azji myśli Ciech, a Grupa Azoty nie wyklucza uruchomienia fabryki kwasu fosforowego w Senegalu.

– Musimy się z tym liczyć, że polskie spółki będą szukać okazji inwestycyjnych za granicą. To normalny etap rozwoju naszej gospodarki – przekonuje z kolei Jacek Socha z PwC.

Same firmy chemiczne przekonują, że dla nich kluczowy jest dostęp do tanich surowców, takich jak gaz ziemny, a tych w naszym kraju brakuje.

– Jeszcze zbieramy szczegółowe dane za ubiegły rok, ale w mojej ocenie nakłady na inwestycje sektora chemicznego przekroczyły w 2013 r. 6 mld zł. Były więc takie same bądź nieco wyższe niż rok wcześniej – szacuje Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

Ta liczba może jednak wzrosnąć w kolejnych latach, jeśli firmy zrealizują wszystkie zapowiadane inwestycje. Największym z planowanych projektów jest budowa instalacji petrochemicznej przez Grupę Azoty i Grupę Lotos za 12 mld zł.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działają terminale w sklepach
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Reklama
Reklama