Reklama
Rozwiń

Azja zasmakowała w polskim długu

Rząd przygotowuje się do emisji obligacji na nowych rynkach. Chce trafić do portfeli banków centralnych.

Publikacja: 25.04.2014 02:57

Azja zasmakowała w polskim długu

Foto: Bloomberg

W 2013 r. Ministerstwo Finansów było o wiele mniej aktywne na rynkach zagranicznych niż w poprzednich latach. W przeliczeniu na euro sprzedało obligacje za niespełna 2,5 miliarda. To prawie cztery razy mniej niż rok wcześniej.

Jak wynika z danych udostępnionych „Rz" przez resort, najwięcej, bo prawie jedną trzecią emisji w 2013 r. (ponad 700 mln euro) objęli Niemcy. Od 2010 r. udział naszych zachodnich sąsiadów w zakupach obligacji wzrósł o 13 pkt proc. Z roku na rok mniej kupują za to kraje strefy euro z problemami, tj. Francja, Włochy, Belgia i Holandia.

Mniejsze zakupy Brytyjczyków

W szybkim tempie rośnie zainteresowanie naszym długiem ze strony inwestorów z Azji. Tylko w ubiegłym roku Japończycy kupili w przeliczeniu na euro papiery za prawie 450 milionów. To ponad 18 proc. obligacji wyemitowanych na rynkach zagranicznych. Tym samym Japonia znalazła się na drugim miejscu, jeśli chodzi o udział w ubiegłorocznych emisjach.

Zakupy polskich papierów zwiększyły też m.in. Singapur i Korea Południowa. Pojawili się też nowi inwestorzy, np. z Indonezji, którzy w minionym roku kupili polskie papiery o wartości 100 mln euro. – Udział Azji w zakupach polskich obligacji wzrósł od 2010 r. o prawie 30 pkt proc. Staliśmy się wiarygodnym emitentem dla tej części świata – mówi Rafał Benecki, główny ekonomista ING.

W 2013 r. trzecim największym inwestorem były instytucje z naszego rynku. Polscy inwestorzy kupili prawie 340 mln euro długu, to niemal 15 proc. wszystkich emisji.

Uwagę zwraca niewielki (tylko 0,2 proc.) udział inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. – Wynika to prawdopodobnie z braku emisji dolarowych. Rząd nie miał determinacji do pozyskiwania finansowania w dolarach, ponieważ w krótkim terminie nie będzie zapadał dług denominowany w tej walucie – wyjaśnia Kamil Artyszuk, analityk DM BPS. Ponad 70 proc. polskiego długu zagranicznego to dług w euro. Na koniec lutego 2014 r. zadłużenie w tej walucie wynosiło 44,8 mld.

W ubiegłym roku niewiele kupili też Brytyjczycy. Zakupy papierów o wartości 132,5 mln euro dały im dopiero piątą pozycję w geograficznej strukturze zagranicznych emisji. Rok temu byli na trzecim miejscu z udziałem ponad 11 proc. (kupili obligacje za ponad 1 mld euro). Mniej, bo tylko 89 mln euro wobec 917 mln euro w 2012 r., kupili też Szwajcarzy.

Polska idzie w świat

Zadłużanie się za granicą jest dla rządu mniej kosztowne niż emitowanie papierów w złotych. Inwestorom, którzy kupili dziesięcioletnie obligacje w euro, polski rząd płaci odsetki 3 proc. rocznie, a w przypadku papierów dolarowych oprocentowanie wynosi 4 proc. Dla porównania, w tym samym czasie rentowność obligacji złotowych na przetargach przekraczała 4,3 proc.  Ale z emitowaniem obligacji w obcych walutach nie wolno przesadzić. – Im większy udział zobowiązań walutowych, tym większe ryzyko niewypłacalności kraju. Kiedy w sytuacji kryzysowej waluty drożeją, rząd wciąż musi je kupować, bo zagranicznym graczom trzeba płacić odsetki – mówi Ignacy Morawski, główny ekonomista PBP. Po umorzeniu obligacji w portfelach OFE udział długu zagranicznego przekroczył 36 proc. – Dobrze byłoby wrócić do poziomu nie wyższego niż 30 proc. – mówi Morawski.

W tym roku MF przeprowadziło tylko po jednej emisji w euro i dolarach i zapowiedziało, że więcej nie będzie. Rząd szuka natomiast inwestorów na nowych rynkach. – Naszym celem jest zwiększenie udziału inwestorów długoterminowych, takich jak banki centralne. Przygotowujemy programy prawne umożliwiające emisję na nowych rynkach. Szanse takich emisji w II kwartale oceniam na 50 proc. – mówi „Rz" Wojciech Kowalczyk, wiceminister finansów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.kaminska@rp.pl

W 2013 r. Ministerstwo Finansów było o wiele mniej aktywne na rynkach zagranicznych niż w poprzednich latach. W przeliczeniu na euro sprzedało obligacje za niespełna 2,5 miliarda. To prawie cztery razy mniej niż rok wcześniej.

Jak wynika z danych udostępnionych „Rz" przez resort, najwięcej, bo prawie jedną trzecią emisji w 2013 r. (ponad 700 mln euro) objęli Niemcy. Od 2010 r. udział naszych zachodnich sąsiadów w zakupach obligacji wzrósł o 13 pkt proc. Z roku na rok mniej kupują za to kraje strefy euro z problemami, tj. Francja, Włochy, Belgia i Holandia.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora