Rosyjska gospodarka bliska całkowitej destrukcji

Nie dość, że Stany Zjednoczone i Europa nakładają na Kreml kolejne sankcje, a wartość rubla spada, to Rosja musi radzić sobie z ciągle wzrastającą inflacją oraz rekordowym bezrobociem.

Publikacja: 18.09.2014 13:15

Na rosyjską gospodarkę spadają kolejne ciosy.

Na rosyjską gospodarkę spadają kolejne ciosy.

Foto: Bloomberg

Lata dziewięćdziesiąte były dla Rosji czasem wielkich reform, którym towarzyszyło załamanie gospodarcze. Choć udało się zażegnać ówczesny kryzys, teraz w Kreml uderza jego spóźniony efekt, w postaci drastycznie starzejącego się społeczeństwa. Pokolenie, które dotychczas stanowiło ogromną większość pracowników, wymiera i nie ma go kto zastąpić. W sierpniu stopa bezrobocia w Rosji wyniosła rekordowe 4,8 proc.

Czas po upadku ZSRR pod względem ekonomicznym nie był najlepszy dla przeciętnego Rosjanina, dlatego ten zwykle nie decydował się wtedy na dziecko. Do pewnego czasu stanowiło to tylko potencjalny problem, lecz w końcu nadszedł moment, w którym Rosja wpadła w nieuniknioną dziurę demograficzną. Przewiduje się, że do roku 2030 liczba osób pracujących zmniejszy się nawet o 15 milionów, a do roku 2050 całkowita populacja spadnie o 30 milionów. Co więcej, nic nie zapowiada, by w przyszłości miało być lepiej, ponieważ w kraju ciągle notuje się bardzo mały przyrost naturalny.

- Biorąc pod uwagę niski dopływ siły roboczej na rynku pracy, średnie wynagrodzenie pozostanie wysokie, co z kolei zwiększy inflację - powiedziała główna ekonomistka rosyjskiego Alfa-Banku, Natalia Orłowa.

Obecnie jest to tylko jeden z wielu destrukcyjnych czynników wyniszczających tamtejszą gospodarkę. Rubel, na przestrzeni ostatnich dni, osiągnął rekordowo niską wartość w stosunku do dolara, w którym większość Rosjan gromadzi oszczędności. Do tego dochodzą sankcje nakładane na Kreml przez Stany Zjednoczone i Europę. Uderzają one głównie w rosyjskie firmy, co ma duży wpływ na tamtejszą ekonomię.

O moskiewskich nastrojach świadczy wygłoszony kilka dni temu przez wiceministra finansów komunikat z prośbą o "nie poddawanie się panice". Choć rosyjski rząd zapewnia, że sytuacja może się poprawić poprzez dopływ imigrantów, statystyki i dane ekonomiczne nie wróżą jej najlepszej przyszłości.

Zobacz także:

Lata dziewięćdziesiąte były dla Rosji czasem wielkich reform, którym towarzyszyło załamanie gospodarcze. Choć udało się zażegnać ówczesny kryzys, teraz w Kreml uderza jego spóźniony efekt, w postaci drastycznie starzejącego się społeczeństwa. Pokolenie, które dotychczas stanowiło ogromną większość pracowników, wymiera i nie ma go kto zastąpić. W sierpniu stopa bezrobocia w Rosji wyniosła rekordowe 4,8 proc.

Czas po upadku ZSRR pod względem ekonomicznym nie był najlepszy dla przeciętnego Rosjanina, dlatego ten zwykle nie decydował się wtedy na dziecko. Do pewnego czasu stanowiło to tylko potencjalny problem, lecz w końcu nadszedł moment, w którym Rosja wpadła w nieuniknioną dziurę demograficzną. Przewiduje się, że do roku 2030 liczba osób pracujących zmniejszy się nawet o 15 milionów, a do roku 2050 całkowita populacja spadnie o 30 milionów. Co więcej, nic nie zapowiada, by w przyszłości miało być lepiej, ponieważ w kraju ciągle notuje się bardzo mały przyrost naturalny.

Finanse
G7 i UE chcą przejąć dochody z rosyjskich aktywów. MFW broni Kremla
Finanse
Byli studenci MIT ukradli 25 mln dol. w kryptowalucie. Zajęło im to 12 sekund
Finanse
Stan wiedzy o finansach jest w Polsce bardzo słaby
Finanse
Rośnie unijne wsparcie start-upów
Finanse
Mnogość pożyczek dla przedsiębiorstw w regionach