Obligacje coraz tańsze. Inwestorzy obawiają się wysokich stóp

Wzrost rentowności papierów skarbowych rodzi nerwowość na rynkach akcji. Inwestorzy obawiają się, że stopy pozostaną wysokie dłużej, niż zakładano.

Publikacja: 29.09.2023 03:00

Wzrost rentowności papierów skarbowych rodzi nerwowość na rynkach akcji

Wzrost rentowności papierów skarbowych rodzi nerwowość na rynkach akcji

Foto: Adobe Stock

Na razie każdy kolejny dzień tego tygodnia przynosi wzrost rentowności (spadki cen) amerykańskich obligacji skarbowych. W czwartek po południu oprocentowanie tamtejszych papierów dziesięcioletnich sięgało już 4,67 proc. wobec 3,879 proc. na zamknięciu 2022 r. oraz 1,51 proc. na zamknięciu 2021 r. Poprzednio tak wysoko wskaźnik ten znajdował się kilkanaście lat temu. ETF-y amerykańskich obligacji długoterminowych po ok. 30-proc. przecenie w 2022 roku w tym notują już około 10-proc. spadki. Główną przyczyną przeceny amerykańskiego długu są rosnące obawy przed utrzymaniem ostrego kursu w polityce monetarnej Fed.

Jak mówi Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI, choć Fed nie zaskoczył rynków samą decyzją o pozostawieniu stóp na dotychczasowym poziomie, to jednak całościowe przesłanie, z jakim amerykański bank centralny wyszedł do inwestorów, okazało się bardziej jastrzębie niż oczekiwania. – To, czy w tym roku będzie jeszcze jedna podwyżka czy nie, nie ma przy tym tak istotnego znaczenia, jak fakt, że perspektywa obniżek stóp coraz bardziej oddala się w czasie (i zmniejsza co do skali). Sami członkowie Komitetu Otwartego Rynku w USA sugerują w swoich projekcjach, że poziom stóp w przyszłym roku będzie utrzymywał się powyżej 5 proc. – zaznacza Niedzielewski. To z tego też powodu rentowność amerykańskich obligacji skarbowych dostosowuje się właśnie do coraz większego prawdopodobieństwa pozostawienia przez Fed stóp na wysokich poziomach przez dłuższy czas (nie miesiące, ale kwartały). – Nerwową reakcję rynków akcji na Wall Street można z kolei tłumaczyć z jednej strony powrotem znanej z ubiegłego roku zależności: wyższa rentowność obligacji, niższe mnożniki wycen, która w tym roku (dzięki rewolucji AI) przestała działać (spadek indeksu Nasdaq 100 o 1,4 proc. na środowej sesji). A z drugiej strony perspektywa kolejnych kwartałów z najwyższym od kilkunastu lat kosztem pieniądza coraz bardziej odciskać się może na uzależnionych od bankowego finansowania (ze zmienną stopą) małych spółkach, ograniczając ich marże oraz zyski (spadek indeksu Russell 2000 o prawie 1 proc. na środowej sesji) – tłumaczy ekspert Investors TFI. Jego zdaniem wygląda na to, że Fed jest przekonany, że udało mu się wywołać miękkie lądowanie w amerykańskiej gospodarce, czemu wtóruje rynek obligacji, a czemu chyba nie dowierza rynek akcji – komentuje Niedzielewski.

Czytaj więcej

Indeks strachu i chciwości mówi: na rynkach akcji panuje „ekstremalny strach”

Mariusz Zaród, zarządzający Quercusa TFI, zauważa, że rentowność dziesięcioletnich obligacji poszybowała na poziomy, które widzieliśmy po raz ostatni przed globalnym kryzysem finansowym. – Powodów takiego zachowania należy upatrywać przede wszystkim w sile amerykańskiej gospodarki. Już od kilku kwartałów ekonomiści wypatrują recesji, ale ta nie nadchodzi. Co więcej, III kwartał powinien być rekordowy – przewiduje Zaród.

Niedzielewski przypomina, że tzw. soft landing (miękkie lądowanie) to niezmiernie rzadkie zjawisko, którego po raz ostatni Amerykanie doświadczali w latach 1995–1996 (po gwałtownym zacieśnieniu polityki monetarnej z 1994 r.). Wtedy stopy procentowe pozostawały na wysokich poziomach (jak i rentowność obligacji) przez kilka lat, co jednak nie przeszkadzało hossie akcji – podkreśla ekspert Investors TFI. Jego zdaniem, jeżeli sytuacja ma się powtórzyć i rzeczywiście przechodzimy przez miękkie lądowanie w gospodarce, to indeksy akcji na Wall Street powinny dość szybko powrócić do trendu wzrostowego. – Problem w tym, że Fed może się mylić, a miękkie lądowanie może się okazać tylko preludium do twardego zderzenia z rzeczywistością w 2024 r. – ostrzega Niedzielewski. W takim wypadku jednak to długoterminowe obligacje powinny wysłać sygnał ostrzegawczy, dokonując zmiany trwającego od prawie trzech lat trendu i doświadczyć spadku rentowności. – Na razie tego sygnału nie wysłały – przyznaje.

Na razie każdy kolejny dzień tego tygodnia przynosi wzrost rentowności (spadki cen) amerykańskich obligacji skarbowych. W czwartek po południu oprocentowanie tamtejszych papierów dziesięcioletnich sięgało już 4,67 proc. wobec 3,879 proc. na zamknięciu 2022 r. oraz 1,51 proc. na zamknięciu 2021 r. Poprzednio tak wysoko wskaźnik ten znajdował się kilkanaście lat temu. ETF-y amerykańskich obligacji długoterminowych po ok. 30-proc. przecenie w 2022 roku w tym notują już około 10-proc. spadki. Główną przyczyną przeceny amerykańskiego długu są rosnące obawy przed utrzymaniem ostrego kursu w polityce monetarnej Fed.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
G7 i UE chcą przejąć dochody z rosyjskich aktywów. MFW broni Kremla
Finanse
Byli studenci MIT ukradli 25 mln dol. w kryptowalucie. Zajęło im to 12 sekund
Finanse
Stan wiedzy o finansach jest w Polsce bardzo słaby
Finanse
Rośnie unijne wsparcie start-upów
Finanse
Mnogość pożyczek dla przedsiębiorstw w regionach
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?