Kolejna podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych oraz podtrzymanie jastrzębiego tonu sprawiło, że dolar w dwóch ostatnich dniach znów stał się silniejszy wobec euro oraz większości innych walut. Jeszcze w środę wielu inwestorów liczyło na bardziej gołębie stanowisko Rezerwy Federalnej.

Nadzieje na ograniczenie tempa zacieśniania polityki monetarnej wzbiły kurs eurodolara w okolice parytetu. Pod koniec dnia kurs EUR/USD zniżkował jednak do 0,982 dolara za euro. W czwartek można było zaobserwować kolejną falę umocnienia amerykańskiej waluty względem euro o około 0,6 proc. Krajowi inwestorzy za dolara płacili po południu 4,81 zł, czyli najwięcej od blisko dwóch tygodni. Co ciekawe, złoty w relacji do euro zdołał poprawić notowania. Za europejską walutę pod koniec dnia płacono nawet poniżej 4,7 zł. Tym samym kurs EUR/PLN dotarł do wrześniowego dołka i jest najniższy od ponad miesiąca.

Na świecie jedną z najsłabszych walut w zestawieniu z dolarem amerykańskim był brytyjski funt.