Jak wynika wynika z raportu Biura Informacji Gospodarczej indeks pokazujący liczbę osób fizycznych, nieradzących sobie z terminowym regulowaniem zobowiązań kredytowych i pozakredytowych, przypadającą na 1000 dorosłych Polaków obniżył się o 1,3 pkt do 71,3 pkt. Podobnie stało się w 14 województwach, wyjątkiem okazały się jedynie Podlasie i Mazowsze, gdzie liczba niesolidnych dłużników przypadająca na 1000 dorosłych mieszkańców, utrzymała się na tym samym poziomie.

Wpływ na obniżenie się indeksu miało głównie zmniejszanie się wartości nieuregulowanych zobowiązań kredytowych zarejestrowanych w Biurze Informacji Kredytowej. Liczba osób opóźniających spłatę rat o min. 60 dni spadła o 17 tys. Wartość zaległości kredytowych zmalała o 290 mln zł. Nadal jednak odnotowujemy wzrost nieuregulowanych na czas zobowiązań pozakredytowych, w skład których wchodzą m.in. niezapłacone rachunki za telefon i internet, telewizję kablową, raty pożyczek, alimenty, czynsze, czy kary za jazdę bez biletów. W porównaniu do poprzedniej publikacji, zawierającej dane z czerwca 2016 r. liczba niesolidnych dłużników do września 2016 r. zwiększyła się o 102,5 tys., a zaległość o ponad 1,8 mld zł.

Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych na koniec września 2016 r., wyniosła 48,7 mld zł. W stosunku do danych z czerwca, nieterminowe płatności Polaków odnotowane w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie Biura Informacji Kredytowej wzrosły o 1,52 mld zł. Stało się to głównie za sprawą zobowiązań pozakredytowych, których przybyło o 1,81 mld zł, podczas gdy przeterminowanych zobowiązań kredytowych ubyło o prawie 0,3 mld zł. Mimo spadku, na skalę zaległości Polaków wciąż dominujący wpływ mają niespłacane kredyty. Ich udział w całej kwocie stanowi 57 proc.

Liczba niesolidnych dłużników pozakredytowych w ciągu kwartału wzrosła o ponad 102 tys. do 1 666 452 osób, choć dłużników niespłacających na czas rat kredytów ubyło w tym czasie o 17 tys. do 1 010 681 osób. Łączna liczba Polaków posiadających zaległe płatności kredytowe i pozakredytowe wynosi 2 243 410 osób i jest mniejsza niż łączna suma dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK, bowiem prawie 434 tys. osób ma jednocześnie źle obsługiwane długi w obu bazach.

Eksperci BIG nie wykluczają, że niesolidnych dłużników byłoby więcej gdyby nie program 500+. Zakładamy, że mógł się przełożyć na zmniejszenie dynamiki wzrostu liczby dłużników z zaległościami do 1 000 - 2 000 zł. Część osób mogła bowiem przeznaczyć otrzymane od Państwa pieniądze na spłatę niewysokich przeterminowanych długów. Aktualnie osób posiadających zaległość do 2 tys. zł jest 29 proc., podczas gdy rok temu było 32 proc. Choć nie da się również wykluczyć, że dłużnicy z niskimi kwotami zaległości przeszły do grupy zadłużonych na wyższe kwoty.