Polacy nie spieszą się z rozliczaniem swych ubiegłorocznych dochodów. Co prawda można to zrobić do końca kwietnia, ale szybsze złożenie rocznego rozliczenia oznacza też szybszy zwrot nadpłaconego podatku. Urząd skarbowy ma na to trzy miesiące od chwili złożenia zeznania. Jeśli podatnik musi dopłacić pieniądze, może to zrobić do końca kwietnia. Po dwóch miesiącach kampanii informacyjnej w urzędach skarbowych i za pośrednictwem Internetu rozliczył się dopiero co dziesiąty Polak.
Pierwsi do fiskusa zgłaszają się oczywiście ci, którym przysługuje zwrot nadpłaconego w ciągu roku podatku. Jak wyjaśnia Michał Kasprzak, rzecznik Izby Skarbowej w Katowicach, w niektórych urzędach dotyczy to ponad 90 proc. podatników, którzy już złożyli zeznania. – Kolejnymi grupami podatników składającymi wcześniej zeznania są osoby, które zawiesiły działalność gospodarczą i składają zerowe zeznania roczne, oraz osoby ubiegające się o wydanie zaświadczeń o dochodach – podkreśla Kasprzak.
[wyimek]45 mln zł - tyle co najmniej odzyskają podatnicy w Świętokrzyskiem[/wyimek]
W Świętokrzyskiem na podstawie złożonych już zeznań podatnicy odzyskają ponad 45 mln zł, w województwie łódzkim prawie 41 mln zł, zachodniopomorskim 33,2 mln zł. W innych póki co kwoty nie są jeszcze tak imponujące, ale i tak sięgają kilkunastu milionów złotych.
[srodtytul]Rekordowe zwroty[/srodtytul]