Budżet państwa na przyszły rok po raz pierwszy będzie przygotowany w ujęciu tradycyjnym i zadaniowym.
Teresa Lubińska odpowiedzialna w Kancelarii Premiera za opracowanie budżetu zadaniowego zamierza w tym tygodniu przedstawić wyniki swoich prac na specjalnej konferencji. Wydatki państwa na 2008 rok podzieliła w nim w odniesieniu do zadań, jakie stoją przed poszczególnymi resortami i urzędami centralnymi. – Zadaniom podporządkowaliśmy wszystkie pieniądze, jakimi dysponują ministrowie, ujęte zarówno w ich budżetach, jak i funduszach oraz agencjach – wyjaśniła prof. Teresa Lubińska.
Dodała, że w tradycyjnym budżecie trudno powiązać wydatki z zadaniami. To jednak nikomu nie przeszkadzało, ponieważ dotychczas nie zarządzano publicznymi pieniędzmi.
Lubińska przyznała jednak, że nie wszystko w nowym dokumencie zostało przygotowane tak, jak być powinno. – Nie udało nam się powiązać wydatków z priorytetami rządu, ponieważ mieliśmy za mało czasu – wyjaśniła minister. – Nie wszyscy ministrowie poradzili też sobie z przygotowaniem kilkuletniego planu wydatków, dlatego to, co zaprezentujemy, dotyczy najbliższego roku.
Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej zapewnił, że jego partia chce wprowadzić budżet zadaniowy. – Mamy to w planach, jednak nie jest to łatwa rzecz, którą da się wprowadzić z dnia na dzień – wyjaśnił poseł. Poza tym wątpi on w jakość przygotowanego przez odchodzący rząd dokumentu. – PiS miało dwa lata na zmiany i reformy, nie zrobiło nic. Teraz, na pięć minut przed dymisją rządu, ujawnia projekty ustaw, reform, budżetu zadaniowego, które gdzieś tam czekały – mówi Szejnfeld. Dodaje jednak, że nowy rząd z pewnością zapozna się z tym, co przygotowała Teresa Lubińska.