Rekordowy deficyt, pieniądze odpływają za granicę

deficyt blisko 5 proc. PKB Dynamika wzrostu eksportu maleje, szczególnie wśród małych firm

Publikacja: 13.02.2008 02:04

Rekordowy deficyt, pieniądze odpływają za granicę

Foto: Rzeczpospolita

W grudniu deficyt na rachunku obrotów bieżących był najwyższy, od kiedy Polska posiada płynny kurs waluty – czyli 2000 r. Wyniósł aż 1,9 mld euro, dwukrotnie więcej niż w podobnym miesiącu 2006 r. Na szczęście rynek nie przestraszył się tej informacji – kurs złotego w ogóle na nią nie zareagował.

– Widać jednak, że deficyt systematycznie rośnie – podkreśla ekonomistka BPH Maja Goettig. W całym 2007 r. deficyt sięgnął 11,3 mld euro i był niemal o 30 proc. wyższy niż rok wcześniej. Z prognoz „Rz” i „Parkietu”, zbieranych w ramach konkursu analityków, wynika, że w tym roku może nieznacznie przekroczyć 16 mld euro, czyli sięgnie ok. 5 proc. PKB (w 2007 r. było to ok. 4 proc.).

Rachunek obrotów bieżących to jeden z najbardziej istotnych wskaźników pokazujących stan gospodarki. Informuje on, ile pieniędzy napływa i odpływa z kraju z tytułu handlu zagranicznego, dochodów inwestorów zagranicznych oraz transferów bieżących (np. przelewów od emigrantów).

W krajach rozwijających się, takich jak Polska, naturalne jest występowanie deficytu na tym rachunku, czyli odpływu pieniędzy. Jest on finansowany przez napływ inwestycji zagranicznych.

– Tak naprawdę wielkość deficytu na rachunku bieżącym pokazuje właśnie zapotrzebowanie na kapitał zagraniczny. Ponieważ Polska bardzo szybko się rozwija, więc ono rośnie – tłumaczy główny ekonomista PKO BP Łukasz Tarnawa. Dodaje, że przyrost deficytu do poziomu 5 proc. PKB byłby niebezpieczny, gdyby był on finansowany przez kapitał portfelowy, który w każdej chwili mógłby się wycofać z kraju i osłabić złotego. Na szczęście deficyt jest pokrywany w całości przez napływ inwestycji bezpośrednich (np. inwestorów budujących fabryki), a w ich przypadku nie ma groźby nagłej ucieczki i niespodziewanego osłabienia waluty.

Powiększające się ujemne saldo na rachunku obrotów bieżących to w znacznej mierze wynik osłabienia wzrostu eksportu, szczególnie w porównaniu z przyrostem importu. Jeszcze w 2006 r. polski eksport zwiększył się o ponad 20 proc., a w 2007 r. było to już tylko 14,9 proc. To m.in. efekt słabszego popytu w strefie euro.

Trudno uznać jednak zeszłoroczny wynik eksporterów za słaby. Na Węgrzech i w Czechach, czyli krajach, których gospodarki są dużo bardziej uzależnione od eksportu, wzrost wyniósł w zeszłym roku odpowiednio 15 i 17 proc.

Resort gospodarki przewiduje, że w tym roku sprzedaż zagraniczna firm z Polski zwiększy się o 12 proc. Oznacza to spowolnienie, ale nie załamanie.

Firmom będą zapewne przeszkadzały umacniający się złoty oraz osłabienie popytu w strefie euro. – Problemy mogą mieć szczególnie małe i średnie firmy z polskim kapitałem – przyznaje Łukasz Tarnawa. One bardziej niż międzynarodowe koncerny odczuwają skutki zmian kursów i spadku popytu. A prognozy wskazują, że w tym roku kurs euro do złotego może zejść poniżej poziomu 3,5 zł. Natomiast wzrost PKB eurolandu może spowolnić do 1,5 – 1,8 proc., wobec ok. 2,5 proc. w 2007 r. – Istnieje ryzyko, że wzrost eksportu będzie niższy od oczekiwań – mówi Goettig.

Jednak to nie małe polskie przedsiębiorstwa, lecz firmy z zagranicznym kapitałem odpowiadają za zdecydowaną większość polskiego eksportu (ponad 65 proc.). A one powinny trzymać się mocno. – Działają w sieciach, zabezpieczając się w ten sposób przed zmianami kursów walut – mówi Tarnawa. Dlatego polski eksport wciąż może rosnąć znacznie szybciej niż PKB.

W grudniu deficyt na rachunku obrotów bieżących był najwyższy, od kiedy Polska posiada płynny kurs waluty – czyli 2000 r. Wyniósł aż 1,9 mld euro, dwukrotnie więcej niż w podobnym miesiącu 2006 r. Na szczęście rynek nie przestraszył się tej informacji – kurs złotego w ogóle na nią nie zareagował.

– Widać jednak, że deficyt systematycznie rośnie – podkreśla ekonomistka BPH Maja Goettig. W całym 2007 r. deficyt sięgnął 11,3 mld euro i był niemal o 30 proc. wyższy niż rok wcześniej. Z prognoz „Rz” i „Parkietu”, zbieranych w ramach konkursu analityków, wynika, że w tym roku może nieznacznie przekroczyć 16 mld euro, czyli sięgnie ok. 5 proc. PKB (w 2007 r. było to ok. 4 proc.).

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu