– W krajach Europy Środkowej i Wschodniej nie ma już co kupować – mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU SA. – Przespano wszystkie okazje do zakupu firm ubezpieczeniowych w regionie – dodaje. Tłumaczy, że wchodzenie do któregoś z krajów na 1-proc. udział w rynku ubezpieczeń nie ma sensu.
PZU ominęło kilka możliwości inwestycyjnych: kupno banku Ceska Pojistovna czy mini BPH. Czeskiego ubezpieczyciela kupiło Generali, które wysunęło się na drugą pozycję w regionie.
W tym tygodniu prezes Klesyk jedzie do Kijowa. Będzie uczestnikiem II Forum Europa – Ukraina. PZU ma tam dwie spółki. Obie jednak potrzebują kapitału.
– Czekamy na przedstawienie przez władze spółek planów dojścia do rentowności i wtedy podejmiemy decyzję w sprawie ewentualnego dokapitalizowania – mówi Andrzej Klesyk.
Dziś PZU ma po około 4 proc. udziału w ukraińskim rynku ubezpieczeń majątkowych i na życie. Docelowo nasz rodzimy ubezpieczyciel ma ambicje na trzecie miejsce z 15-proc. udziałem w rynku.