Amerykański indeks Dow Jones zakończył tydzień na najwyższym poziomie w tym roku. Brazylijski Bovespa pobił historyczny rekord. Inwestorzy chętniej lokują pieniądze w ryzykownych aktywach. Czy to trwały powrót optymizmu i pierwszy sygnał końca kryzysu? Wielu ekonomistów nawołuje do ostrożności.
To był kolejny dobry tydzień na światowych giełdach. Większość indeksów zanotowała wzrost, a kilka z nich przełamało ważne poziomy. W czwartek Dow Jones przebił barierę 13 tys. punktów, a w piątek wzrósł do najwyższego poziomu od początku 2008 r. Przyczyniły się do tego dobre dane makroekonomiczne oraz skoordynowana akcja banków centralnych w Stanach Zjednoczonych i Europie mająca na celu złagodzenie skutków kryzysu na rynkach finansowych.
W środę Departament Handlu podał, że PKB USA wzrósł w pierwszym kwartale o 0,6 proc., nieco więcej od prognoz. W piątek Departament Pracy poinformował zaś, że w kwietniu w amerykańskiej gospodarce ubyło “tylko” 20 tys. miejsc pracy – wobec oczekiwanego spadku o 85 tys. – a bezrobocie spadło z 5,1 do 5 proc. – wobec oczekiwanego wzrostu do 5,2 proc. Tego samego dnia Fed zdecydował, że udzieli bankom komercyjnym miesięcznych pożyczek w wysokości 150 mld dolarów, a Europejski Bank Centralny i szwajcarski bank narodowy zwiększyły skalę pożyczek w dolarach dla banków w Europie.
Te informacje spowodowały spadek awersji do ryzyka na całym świecie. Na uwagę zasługuje brazylijski indeks Bovespa, który osiągnął historyczny szczyt, zyskując w ciągu tygodnia aż 6,4 proc. Pomogło w tym również podniesienie ratingu (oceny wiarygodności) zadłużenia tego kraju w walucie obcej przez agencję Standard & Poor’s. Warto wspomnieć, że wycena akcji w Ameryce Południowej była przez ostatnie lata znacznie niższa niż np. w Azji czy Europie Środkowej, dlatego łatwiej im teraz odrabiać straty.
Bardzo dobrze wypadł też czeski PX50, który zyskał w ciągu tygodnia aż 5,6 proc. To głównie zasługa banku Erste, którego akcje zdrożały w ciągu pięciu dni o 14,5 proc. w reakcji na bardzo dobre wyniki finansowe spółki. Dużo słabiej na tym tle wyglądały w ubiegłym tygodniu WIG20, który zyskał 0,9 proc., oraz budapeszteński BUX, który stracił 0,3 proc. Jednak giełdy w Polsce i na Węgrzech były w piątek zamknięte i inwestorzy nie mogli zareagować na dobre informacje napływające zza Atlantyku. Dlatego dziś indeksy te mają szansę ostro wzrosnąć.