Ekonomiści są zdania, że gwałtowna ucieczka kapitału z Rosji była powodem szybszego niż oczekiwano zakończenia przez władze ataku na Gruzję. Swoje pieniądze wycofali z tego kraju nawet tak doświadczeni inwestorzy jak Warren Buffett i George Soros. Wojna z Gruzją przyniosła nie tylko gwałtowny spadek notowań rubla, ale i znaczne osłabienie rosyjskich banków. Rosjanom będzie teraz trudniej pozyskać zagraniczne finansowanie dla projektów inwestycyjnych, bo znacznie wzrosło ryzyko polityczne.
Rok 2007 był dla rosyjskich firm rekordowy. Przychody 100 największych spółek przekroczyły 400 mld euro i były o 15 proc. wyższe niż w roku 2006. Jednak spowolnienie gospodarcze na świecie, a co za tym idzie: mniejszy popyt na surowce, może spowodować, że w tym roku nie uda się pobić wyniku z 2007 roku. A o tym, jak ważne dla rosyjskiej gospodarki są surowce, niech świadczy fakt, że przeszło połowę przychodów 100 największych firm wypracowało dziesięć tamtejszych koncernów paliwowych, w tym największe – Gazprom, Łukoil i Rosnieft.
Zresztą nadejście gorszych czasów już widać na rosyjskiej giełdzie. Ceny akcji spadają na łeb na szyję. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca rynkowa wartość największych rosyjskich firm zgrupowanych w indeksie RTS zmniejszyła się o prawie 230 mld dol. Od początku roku z rosyjskiej giełdy wyparowało już przeszło 400 mld USD. Część tych pieniędzy została przez zagranicznych inwestorów zamieniona na twardą walutę, o czym świadczy tracący na wartości rubel. Dość powiedzieć, że rosyjska waluta w relacji do koszyka walut składającego się w 55 proc. z dolara i 45 proc. z euro jest najtańsza w historii.
230 mld dol. to spadek rynkowej wartości firm zgrupowanych w indeksie RTS w ciągu ostatniego miesiąca
Inwestorzy pozbywali się też rosyjskich papierów skarbowych. W ciągu miesiąca ceny spadły, podwyższając rentowność średnio o 150 punktów bazowych.