Tym razem są to banki spółdzielcze zarządzające finansami lokalnych kas oszczędnościowych i obsługujące małe oraz średnie firmy.
Znalazły się wśród nich US Central z Kansas, który stracił łącznie 34 mld dol, i WesCorp z Kalifornii (23 mld dol.). Ich bankructwo zachwiałoby całym systemem kas oszczędnościowych obsługujących 90 mln klientów. Dlatego trafiły one pod kuratelę nadzoru nad kasami oszczędnościowymi NCUA. Równolegle ogłoszono w USA zamknięcie trzech banków regionalnych z aktywami 1,08 mld dol.
Jeden z nich, FirstCity Bank, jest trzecim w Georgii bankiem, który upada w tym roku, a ósmym od początku 2008 r. To właśnie ten stan najbardziej ucierpiał z powodu kredytów subprime. Z kolei bankructwo Colorado National jest pierwszym w tym stanie od 1998 r. Aktywa i depozyty Colorado National zostały przejęte przez bank z Teksasu. Resztki z tego, co zostało po Teambanku z Kansas, trafiły do banku z Missouri.
W ciągu niecałych trzech miesięcy 2009 r. zniknęło w USA 20 banków depozytowych. W całym ubiegłym roku upadłość ogłosiło 25.
Jak wyliczyła agencja FDIC ubezpieczająca depozyty w USA, liczba banków mających problemy wzrosła ze 171 w 2007 r. do 252 w 2008 r. FDIC uruchomił w sumie 18 mld dol. na procedury upadłościowe. Agencja przewiduje jednak, że w najbliższych pięciu latach bankructwa banków będą kosztować 65 mld dol.