– Nasza gospodarka kurczy się najszybciej w całej Unii. To największy spadek od czasu wystąpienia Łotwy ze Związku Radzieckiego – oświadczyła rzeczniczka urzędu statystycznego. Przypomniała, że w II kwartale 1992 r. spadek wyniósł rekordowe 32,8 proc. Rok do roku spadek kwartalny był mniejszy – 18 proc. Bezrobocie jest najwyższe od 15 lat i wynosi 11 proc. – To pokazuje, że trzymanie się sztywnego kursu wymiany łotewskiej ma wysoką cenę – mówi Timothy Ash, ekonomista regionu z Royal Bank of Scotland.
W 2006 r. Łotwa mogła pochwalić się najbardziej dynamicznym rozwojem w Unii. Dzięki wzrostowi o 12,6 proc. zyskała miano bałtyckiego tygrysa. Wysoki wzrost przerodził się jednak w równie wysoką recesję. Ryga zwróciła się w grudniu do MFW i innych instytucji o pomoc w wysokości 7,5 mld euro. Kredytodawcy postawili jednak warunek: Łotwie nie wolno przekroczyć w tym roku 5 proc. deficytu budżetowego. Tymczasem premier Valdis Dombrovskis stara się zmniejszyć go do 7 proc. To za mało – 2 kwietnia MFW pozbawił Rygę 200 mln euro, bo rząd nie skorygował na czas budżetu. 6 maja komisarz Joaquin Almunia uprzedził, że Łotwa może nie dostać drugiej transzy 1,7 mld euro, jeśli nie podejmie koniecznych reform.
[wyimek]13,1 proc. o tyle zmaleje w tym roku PKB Łotwy – szacuje Komisja Europejska[/wyimek]
Niewiele lepsza jest sytuacja innych państw nadbałtyckich. Litwa zanotowała w I kw. spadek o 12,6 proc. PKB rok do roku. Estonia nie podała wyników I kw., w tym roku zmaleje o 8,5 – szacuje rząd.