Do spisu próbnego wybrano losowo Gniezno w Wielkopolsce, Kołobrzeg w województwie zachodniopomorskim, Kamień w województwie podkarpackim i Rutki w województwie podlaskim.

Spis odbędzie się po raz pierwszy bez użycia papieru. Rolnicy mają wypełniać sami formularze ze strony internetowej Głównego Urzędu Statystycznego. — Dzięki temu zmniejszy się znacząco koszt spisu w porównaniu ze spisem tradycyjnym — napisał prof. Józef Olewiński, prezes GUS, w liście do rolników.

Celem spisu próbnego jest sprawdzenie nowych metod i technik, z których polscy rachmistrzowie nie korzystali w poprzednim spisie rolnym w 2002 roku ( internet, elektroniczne rejestratory danych, telefon).

Próbny spis ma też sprawdzić wiarygodności informacji, które rolnik przekazał już innym państwowym i instytucjom, na przykład Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, służbom podatkowym, ewidencji gruntów i budynków. Ale jak zaznacza prezes GUS, wszystkie zebrane w spisie dane zostaną objęte tajemnica statystyczną. — Jest to tajemnica bezwzględna, od której nikt ani statystyka, ani rachmistrza spisowego, nie może zwolnić, a jej naruszenie jest zagrożone wysokimi karami. Dane indywidualne po ich zebraniu zostaną niezwłoczne pozbawione wszelkich cech identyfikacyjnych, pozwalających na ich skojarzenie z konkretnym rolnikiem i jego rodziną - tłumaczy prof. Olewiński.

Zgodnie z rekomendacjami ONZ co 10 lat, około roku kończącego się na 0, przeprowadzane są na całym świecie statystyczne spisy powszechnie ludności i mieszkań oraz spisy rolne. Dane ze spisu 2010 będą punktem odniesienia, podstawą dla wszystkich informacji, jakie o rolnictwie i wsi gromadzić się będzie w innych badaniach, rejestrach i ewidencjach przez następne 10 lat, do 2020 roku.