RPP zmieni nastawienie

Na zaczynającym się posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej nie dojdzie do zmiany stóp procentowych. Jedyne, na co może zdecydować się RPP, to zmiana "nastawienia" w polityce pieniężnej - oceniają ekonomiści

Publikacja: 26.10.2009 14:20

- O obniżce stóp możemy zapomnieć - uważa Marcin Mazurek, ekonomista BRE Banku. Od czerwca główna stopa NBP wynosi 3,5 proc. - Z kolei dla tego, czy dojdzie do zmiany nastawienia, kluczowe będzie zdanie Jana Czekaja, umiarkowanego członka RPP - dodaje Mazurek. Wskazuje ostatnie wypowiedzi Czekaja, który z jednej strony wskazuje, że wyższy wzrost PKB i inflacja przemawiają za zacieśnianiem polityki pieniężnej, ale z drugiej - niechętnie mówi też o podwyżkach stóp.

Nastawienie w polityce pieniężnej mówi o tym, jakiej decyzji można się spodziewać w najbliższym czasie po RPP. Rada od kilku lat nie ma oficjalnego nastawienia. Zamiast tego w każdym komunikacie RPP ocenia prawdopodobieństwo, czy inflacja będzie powyżej czy poniżej celu. Celem jest inflacja na poziomie 2,5 proc.

W ostatnich miesiącach rada pisała, że "ocenia prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji w średnim okresie poniżej celu inflacyjnego za wyższe od prawdopodobieństwa, że inflacja będzie wyższa od celu". Ostatnio dodała jednak, że "w ostatnich miesiącach prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji w średnim okresie poniżej celu inflacyjnego uległo zmniejszeniu".

Zdaniem analityków, argumentem za zmianą nastawienia będzie nowa projekcja, która pokaże wyższą ścieżkę inflacji i wzrostu gospodarczego niż wskazywała poprzednia projekcja - z czerwca.

Oczekiwania, że zarówno inflacja, jak i PKB w nowej projekcji będą wyżej niż w poprzedniej wiążą się m.in. z wyższymi od oczekiwań danymi makroekonomicznymi za III kwartał.

- Lepsze były nie tylko wskaźniki w miesiącach wakacyjnych, ale również we wrześniu - wskazuje Janusz Dancewicz, analityk makroekonomiczny DZ Bank Polska. Jego zdaniem, zmiana nastawienia nie będzie jednak miała dużego wpływu na rynek. - De facto neutralne nastawienie obowiązuje już przecież od sierpnia. Duża część rady mówi od tego czasu o braku możliwości dalszego obniżania stóp i rynek przestał się ich spodziewać - wyjaśnia ekonomista.

- Nie wiem, czy zmiana nastawienia w ogóle będzie miała znaczenie dla rynku. Kadencja obecnej RPP kończy się za kilka miesięcy, a członkowie kolejnej rady nie są związani decyzjami poprzedników - dodaje Bartosz Pawłowski, analityk BNP Paribas.

- Właśnie z tego powodu retoryka rady musi być ostrzejsza niż jeszcze niedawno. Dlatego też wypowiedzi członków RPP stały się bardziej wyraziste - mówi Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

- Z naszych szacunków wynika, że "szczyt" inflacji będziemy mieć w styczniu przyszłego roku. Wówczas wyniesie ona 3,9-4,0 proc., przy czym wiele będzie zależało od skali podwyżek cen energii - dodaje Kaczor. Według niego, że już w II kwartale inflacja może spaść do 2,5 proc. - czyli celu RPP.

NBP

- O obniżce stóp możemy zapomnieć - uważa Marcin Mazurek, ekonomista BRE Banku. Od czerwca główna stopa NBP wynosi 3,5 proc. - Z kolei dla tego, czy dojdzie do zmiany nastawienia, kluczowe będzie zdanie Jana Czekaja, umiarkowanego członka RPP - dodaje Mazurek. Wskazuje ostatnie wypowiedzi Czekaja, który z jednej strony wskazuje, że wyższy wzrost PKB i inflacja przemawiają za zacieśnianiem polityki pieniężnej, ale z drugiej - niechętnie mówi też o podwyżkach stóp.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem