Znów konferencja ministrów i chyba kolejne fiasko

Ponad stu ministrów przybyło do Genewy na pierwszą od 4 lat konferencję WTO, która nie podejmie żadnej ważnej decyzji, ale pozwoli wybadać stanowisko Amerykanów, nadal niezdecydowanych w tych negocjacjach handlowych. Jak zwykle powitała ich demonstracja alterglobalistów.

Publikacja: 29.11.2009 23:27

Oficjalnie siódma konferencja ministerialna krajów WTO, po spotkaniu w 2005 r. w Hongkongu, ma ciągu 3 dni zbadać funkcjonowanie tego „żandarma” światowego handlu. Będzie też okazją do wysłania silnych sygnałów całemu światu o wszystkich problemach WTO, w tym o rundzie z Doha — negocjacjach o liberalizacji światowego handlu, które utknęły w miejscu 3 lata temu.

W odróżnieniu od poprzednich spotkań tego typu nie przewiduje się żadnych prób wyprowadzenia z impasu negocjacji zapoczątkowanych w 2001 r. w stolicy Kataru. Szef WTO, Pascal Lamy, który rozczarował się poprzednimi próbami, wolał maksymalnie obniżyć ambicje konferencji. Co najwyżej, liczy na nowe zobowiązanie wielkich mocarstw do zakończenia rundy w 2010 r., co wydaje się niemożliwe sądząc po paraliżu tych rozmów.

Mimo wszystko w Genewie znaleźli się przedstawiciele najważniejszych krajów świata: komisarz Unii ds. handlu Catherine Ashton (przyszła szefowa dyplomacji), Amerykanin Ron Kirk, Chińczyk Chen Deming, Hindus Anand Sharma czy Brazylijczyk Celso Amorim.

Zdaniem obserwatorów, najciekawsze będą rozmowy dwustronne, w ciszy kuluarów ośrodka konferencji. Jedyną miłą niespodzianką może być sprecyzowanie przez administrację USA jasnego stanowiska wobec rundy z Doha, bo od ponad roku Stany blokują ją.

Wśród dyplomatów panuje jednak opinia, że Waszyngton ma nadal inne priorytety: reformę służby zdrowia, klimat trudne do „sprzedania” niechętnemu Kongresowi. Ponadto liberalizacja handlu nie była nigdy ulubionym tematem demokratów amerykańskich.

Pascal Lamy nie zmarnuje jednak okazji, by ponownie bronić umowy o Doha, zwłaszcza gdy światowy handel przeżywa trudne chwile, z przewidywanym w tym roku spadkiem o 10 proc.

Porozumienie o handlu dałoby światowej gospodarce do 700 mld dolarów zwiększonych obrotów handlowych dzięki zniesieniu barier taryfowych na tysiące produktów i kładąc kres subwencjom rolnym w Unii i w USA.

Te argumenty odrzucają organizacje pozarządowe. Protestują przeciw WTO i polityce krajów uprzemysłowionych, które szkodzą krajom rozwijającym się. Zapowiedziały demonstracje. Do pierwszej, z incydentami i wkroczeniem policji, ok. 2-3 tys członków ok. 40 takich organizacji doszło już w sobotę.

[ramka]Światowa Organizacja Handlu WTO powstała 1 stycznia 2005, zastępując GATT. Ma trzy główne funkcje: negocjuje umowy o handlu, nadzoruje zgodność poczynań z obowiązującymi umowami, rozwiązuje spory handlowe. Należy do niej 153 krajów, negocjują wejście Afganistan, Algieria, Iran, Irak, Kazachstan, Rosja, Serbia i Sudan. Wszelkie decyzje zapadają jednogłośnie.

Runda z Doha miała zliberalizować handel płodami rolnymi, artykułami przemysłowymi, ułatwić świadczenie usług i inwestycje zagraniczne. Miała zakończyć się 1 stycznia 2005 r., ale pojawiło się wiele przeszkód. Kraje uprzemysłowione (Północ) nie chcą zrezygnować z pomocy swym rolnikom, kraje rozwijające się (Południe) boją się otworzyć na artykuły przemysłowe, usługi i inwestycje, czym nie mogą konkurować z silniejszą Północą. Najnowszy termin 2010 r. wydaje się więc nierealny. [/ramka]

Oficjalnie siódma konferencja ministerialna krajów WTO, po spotkaniu w 2005 r. w Hongkongu, ma ciągu 3 dni zbadać funkcjonowanie tego „żandarma” światowego handlu. Będzie też okazją do wysłania silnych sygnałów całemu światu o wszystkich problemach WTO, w tym o rundzie z Doha — negocjacjach o liberalizacji światowego handlu, które utknęły w miejscu 3 lata temu.

W odróżnieniu od poprzednich spotkań tego typu nie przewiduje się żadnych prób wyprowadzenia z impasu negocjacji zapoczątkowanych w 2001 r. w stolicy Kataru. Szef WTO, Pascal Lamy, który rozczarował się poprzednimi próbami, wolał maksymalnie obniżyć ambicje konferencji. Co najwyżej, liczy na nowe zobowiązanie wielkich mocarstw do zakończenia rundy w 2010 r., co wydaje się niemożliwe sądząc po paraliżu tych rozmów.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli