Moskiewski Instytut Gospodarki Okresu Przejściowego zbadał niezależność 26 banków centralnych w byłych krajach socjalistycznych i republikach radzieckich.
„Niezależność banku centralnego zwiększa zaufanie inwestorów do prowadzonej przezeń polityki, co ma kluczowe znaczenie w wychodzeniu z kryzysu.” - piszą autorzy raportu. Ich zdaniem kraje Europy Środkowej i Wschodniej - nowi członkowie Unii, już zbliżyły swoje banki centralne do standardów europejskich.
Największą autonomię mają banki na Węgrzech, Bośni i Hercegowinie oraz Estonii. NBP jest na 9 pozycji. Najmniej, a właściwie wcale niezależności nie mają banki centralne Białorusi i Ukrainy, gdzie o wszystkim decyduje rząd i prezydent.
Najszybciej traci niezależność Bank Rosji (15. miejsce). Dziś ma mniej autonomii niż 10 lat temu. Wypada gorzej niż bank w Gruzji czy Tadżykistanie. Rada banku jest teraz zdominowana przez przedstawicieli rządu i prezydenta; ma wpływ na kluczowe decyzje zarządu.
W raporcie poziom autonomii banków wyraża indeks GMT. Składają się na niego: niezależność polityczna i ekonomiczna banku. Tworzy je po siedem kryteriów, które oceniane są według zasady: 1 pkt oznacza prawdę; 0 - fałsz.