Od kwietnia przyszłego roku akwizytorzy nie będą mogli przekonywać Polaków do zmiany funduszu emerytalnego. Takie się wstępne założenia. Prace nad propozycjami zmian w działalności funduszy jeszcze trwają. Docelowo zakaz ma dotyczyć także rynku pierwotnego. Od 2014 r. akwizytorzy nie będą też mogli zapisywać do OFE osób, które pierwszy raz wybierają fundusz.
To dobra wiadomość na uczestników II filara, bo zakaz ma pociągnąć za sobą obniżkę opłaty od składki o 0,7 proc. To oznacza, że dla funduszu A i B będzie wynosić 2,8 proc., a dla C — 2,1 proc. (z tej opłaty 0,8 proc. trafia do ZUS za przekazywanie składek). To równocześnie zła informacja dla samych towarzystw emerytalnych, zwłaszcza tych mniejszych, które nie będą już mogły w miarę szybko zwiększyć udziału w rynku.
Już jednak można usłyszeć na rynku opinie, że zakaz będzie można obejść. W jaki sposób? Wszystko będzie zależało od tego jak ostatecznie zostanie sformułowany w prawie ten zakaz oraz od przyjętych rozwiązań dotyczących nowego sposobu zapisywania się do funduszu. Jedna z koncepcji zakłada się, że będzie można zapisać się do funduszu korespondencyjnie lub za pośrednictwem internetu. Inna, że będzie można to zrobić w oddziałach ZUS.
Według specjalistów to otwiera drogę do prowadzenia przez przedstawicieli spółek matek PTE np. agentów ubezpieczeniowych, działalności niezarobkowej polegającej na informowaniu przy okazji sprzedaży innych produktów o możliwości zmiany funduszu i zostawianiu formularzy niezbędnych do zapisania się OFE. Agenci czy inni przedstawiciele spółek powiązanych mogą również udostępniać własny laptop do zapisania się do OFE drogą elektroniczną. Oczywiście przy okazji sprzedaży innego produktu.
- Wprowadzenie zakazu akwizycji bez sankcji za złamanie tego zakazu będzie martwym zapisem - ocenia Adam Gola, członek zarządu Pocztylion-Arka PTE.