Przywódcy dwudziestu najważniejszych gospodarczo państw świata (G20) podczas szczytu w Seulu zgodzili się, że powinien powstać system ostrzegania przed groźbą ekonomicznych perturbacji, a zmiany w kursach walut powinny odbywać się stopniowo.
W przyszłym roku ministrowie finansów tej grupy przy udziale Międzynarodowego Funduszu Walutowego, opracują narzędzia umożliwiające zidentyfikowanie przypadków dużej nierównowagi i ich wyeliminowanie.
W końcowej deklaracji politycy podkreślają znaczenie skoordynowanych poczynań ostrzegając, że „nieskoordynowane działania pogorszą sytuację wszystkich”.
Stephen Roach z banku Morgan Stanley ma nadzieję, że w centrum zainteresowania teraz nie będzie konflikt walutowy Chiny-USA, lecz wspólne dążenie do zmniejszenia nierównowagi w wymianie handlowej i poziomie oszczędności. – Jest to bardziej wiarygodna alternatywa niż próby rozwiązania wielostronnego problemu poprzez dwustronny spór walutowy – powiedział Roach.
Władcy zapewnili też, że są gotowi wdrożyć w pełni nowe normy dotyczące kapitału banków uzgodnione przez szefów banków centralnych w porozumieniu nazwanym Bazylea III. Normy te mają sprawić, że banki będą bardziej odporne na skutki kryzysów finansowych.