Japońska Federacja Biznesu pozwoliła rządowi zrezygnować z obniżenia podatku obrotowego i zaapelowała przy okazji do firm, by przenosiły produkcję do zachodniej części kraju, nie zniszczonej przez wstrząsy i wodę. Rząd odroczył z kolei plany obniżenia myta.
Prezes tego wpływowego lobby, Hiromasa Yonekura oświadczył, że jego organizacja nie będzie walczyć z rządem, jeśli odroczy plany obniżenia stawki podatku płaconego przez firmy. Wynosi ok. 40 proc. i jest jedną z najwyższych na świecie
Minister gospodarki Kaoru Yosano zasugerował w minionym tygodniu, że rząd powinien odstąpić do planowanej obniżki z początkiem kwietnia tej stawki o 5 pkt proc., bo najważniejszym zadaniem teraz jest szukanie środków na odbudowę kraju i zahamowanie wzrostu długu publicznego, który już jest gigantyczny.
Obniżka CIT miała zwiększyć konkurencyjność firm japońskich. — Nie będę mieć nic przeciwko temu, jeśli rząd zrezygnuje z obniżenia tej stawki — stwierdził na briefingu w Tokio H. Yonekura, także prezes Sumitomo Chemical. — Zamiast tego chcę, by rząd działał energiczniej przy odbudowie.
Marcowy kataklizm zniszczył 20 proc. mocy operacyjnej Tokyo Electric Power, powodując przerwy w dfstawach elektryczności do Tokio i sąsiednich regionów, na które przypada 40 proc. japońskiego PKB. Brak prądu zmusił z kolei wiele firm do zamykania zakładów albo do pracy na zwolnionych obrotach, komplikując funkcjonowanie łańcucha dostawców.