Z dorocznego zestawienia najdroższych ulic handlowych na świecie firmy Cushman & Wakefield (C&W) wynika, że wśród 278 analizowanych lokalizacji w przypadku 51 proc. czynsze wzrosły, w 16 proc. spadły, a w co trzecim przypadku ustabilizowały się na poziomie z 2010 r.
– Choć ożywienie w krajach zachodnich jest słabe, zauważalny jest zwiększony poziom aktywności biznesowej, szczególnie w centrach głównych miast, które nadal skupiają zainteresowanie wielu międzynarodowych marek – mówi John Strachan, dyrektor globalnego działu powierzchni handlowych C&W.
Liderem już po raz dziesiąty jest nowojorska Piąta Aleja. Najemcy muszą liczyć się z zapłaceniem aż 16,7 tys. euro za metr kwadratowy sklepu rocznie. Co więcej, stawka przez ostatni rok wzrosła o 21,6 proc., co jest najlepszym wynikiem w czołówce zestawienia. Wiele marek luksusowych właśnie przy tej ulicy otwiera swoje flagowe sklepy. To miejsce, gdzie światowa czołówka musi mieć swoje sklepy, dlatego za wolne lokalizacje są w stanie zapłacić niemal każde pieniądze. Dodatkowo do przebudowy sklepów zatrudniają najlepszych architektów.
W pierwszej dziesiątce najbardziej, bo o pięć pozycji – już na czwartą – awansowała Pitt Street Mall z Sydney. Z kolei o dwie pozycje, na szóstą, spadła londyńska New Bond Street.
W Europie najwyższe stawki czynszów są na Polach Elizejskich w Paryżu. – Dobre wyniki na ulicach handlowych są rezultatem zarówno zwiększonej liczby turystów oraz ekspansji marek luksusowych, o czym świadczy otwarcie ostatnio kilku sklepów z tego sektora w stolicy Francji, jak również rozszerzania oferty domów towarowych o sklepy marek z górnego segmentu – mówi Christian Dubois, dyrektor działu powierzchni handlowych C&W we Francji.