Jak pisaliśmy we wczorajszej „Rz", Komisja Europejska zakończyła pisanie projektu nowej polityki spójności na lata 2014 – 2020. Wczoraj jej szczegóły poznała niemiecka kanclerz, która przebywała w Brukseli z wizytą w unijnych instytucjach – Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Dopiero dziś dokument zostanie opublikowany.
– Przekazaliśmy pani kanclerz, że nasza propozycja przewiduje również zaostrzenie dyscypliny fiskalnej – pochwalił się szef Komisji Europejskiej Jose Barroso na wspólnej konferencji prasowej. Angela Merkel przyznała z uśmiechem, że prezentacji słuchała z zainteresowaniem.
Niemiecka kanclerz jest zadowolona, ponieważ to właśnie ona i prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaproponowali w połowie sierpnia, aby odbierać pieniądze z unijnej polityki spójności krajom, które łamią reguły paktu stabilizacji i wzrostu. Co prawda Merkel i Sarkozy mówili tylko o państwach będących członkami strefy euro, ale Barroso postanowił iść dalej i – wbrew opinii niektórych komisarzy – chce karać wszystkich, którzy przekraczają limity 3 proc. PKB dla deficytu i 60 proc. dla długu publicznego.
Kara pojawi się w sytuacji, gdy kraj nie będzie wypełniał zaleconej przez KE ścieżki obniżania tych wskaźników. Do tej pory w takiej sytuacji znalazły się Grecja i Węgry.
Zdaniem ekspertów pomysł nie jest dobry, ponieważ kara dotknie kraj właśnie wtedy, gdy najbardziej będzie potrzebował pieniędzy na inwestycje.