Kryzysowy Nobel z ekonomii

Robert Schiller, Richard Easterlin i Anne Krueger faworytami do nagrody

Publikacja: 09.10.2011 21:11

Siedziba Szwedzkiego Banku Centralnego w Sztokholmie

Siedziba Szwedzkiego Banku Centralnego w Sztokholmie

Foto: Bloomberg

W poniedziałek  o godz. 11 do­wie­my się, kto do­stał  tzw. eko­no­micz­ne­go No­bla za wy­jąt­ko­wy wkład w świa­to­wą na­ukę.

Na li­ście kan­dy­da­tów jak zwy­kle naj­wię­cej jest Ame­ry­ka­nów i ab­sol­wen­tów Ha­rvar­du. Na­to­miast naj­czę­ściej wy­mie­nia­ne jest na­zwi­sko  Ro­ber­ta Shil­le­ra, któ­ry prze­wi­dział pęk­nię­cie bań­ki spe­ku­la­cyj­nej w 2001 r. i bań­ki na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści. To on także  naj­wcze­śniej ostrzegał przed skut­ka­mi, ja­kie bę­dzie mia­ła za­paść na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści dla sek­to­ra ban­ko­we­go i resz­ty go­spo­dar­ki, a także  wy­pra­co­wał me­to­dę mie­rze­nia cen na  ca­łym ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści i jej uza­leżnień. Shil­ler jest jed­nym z pio­nie­rów tak mod­nych dzi­siaj  fi­nan­sów be­ha­wio­ral­nych i do­wiódł, że  tak na­praw­dę in­we­sto­rzy nie za­wsze za­cho­wu­ją się ra­cjo­nal­nie, a ryn­ki fi­nan­so­we nie funk­cjo­nu­ją tak płyn­nie, jak po­wszech­nie się uwa­ża. Na ryn­ku pa­nu­je opi­nia, że gdy­by Ko­mi­tet No­blow­ski  zde­cy­do­wał się uho­no­ro­wać któ­re­go­kol­wiek z ba­da­czy kry­zy­su 2008/2009, Shil­ler jest naj­bar­dziej lo­gicz­nym kan­dy­da­tem.

Badania o bogactwie

In­nym czę­sto wy­mie­nia­nym kan­dy­da­tem jest Ri­chard Easter­lin zaj­mu­ją­cy się wy­bo­ra­mi  ludz­ki­mi. Udo­wod­nił, że w ba­da­niach nie można się  kie­ro­wać naj­częst­szy­mi wy­bo­ra­mi do­ko­ny­wa­ny­mi przez kon­su­men­tów, bo bar­dzo czę­sto nie są one zgod­ne z ich pre­fe­ren­cja­mi. Dla­te­go – je­go zda­niem – nie ma sen­su zaj­mo­wać się wy­łącz­nie ba­da­nia­mi wy­bo­rów, je­śli nie zba­da się rów­nież pre­fe­ren­cji. Easter­lin był pierw­szym, któ­ry po­łą­czył ba­da­nie szczę­ścia ze wzro­stem PKB. Udo­wod­nił pa­ra­dok­sal­ną – wy­da­wa­ło­by się – teo­rię, że to naj­szczę­śliw­si są bo­ga­ci. Oraz ko­lej­ną – że bo­ga­ce­nie się kra­ju wca­le nie ozna­cza, że lu­dziom ży­je się tam le­piej.

Ba­da­niem pre­sji gru­py dla uzy­ska­nia  ko­rzy­ści eko­no­micz­nych  zaj­mu­je się An­ne Kru­eger. Me­to­dy mie­rze­nia te­go zja­wi­ska – np. po­przez na­ci­ski mo­no­po­li – opra­co­wa­ne przez nią nie bu­dzą wśród eko­no­mi­stów żad­nych kon­tro­wer­sji, a jej ar­ty­kuł „The Po­li­ti­cal Eco­no­my in Rent Se­eking So­cie­ty" zo­stał uznany za je­den z naj­ważniej­szych opu­bli­ko­wa­nych w 100- let­niej hi­sto­rii „Ame­ri­can Eco­no­mic Re­view".

Dla ju­ro­rów wy­bór ame­ry­kań­skiej eko­no­mist­ki w tym ro­ku miał­by swo­je dobre  stro­ny – nie był­by kon­tro­wer­syj­ny, jej ba­da­nia są so­lid­nie udo­ku­men­to­wa­ne i spraw­dzo­ne, a No­bel dla Kru­eger nie bu­dził­by   kon­tro­wer­sji. Nie mó­wiąc o tym, że jest ko­bie­tą, co by­ło­by ko­rzyst­ne dla wi­ze­run­ku ju­ry. Przy tym ma  już 77 lat, więc nie jest „zbyt mło­da" jak na to wy­różnie­nie.

Biurokratyczne szkody

Her­nan­do de So­to jest Pe­ru­wiań­czy­kiem, je­dy­nym nie-Ame­ry­ka­ni­nem w ści­słej czo­łów­ce na  gieł­dzie no­blow­skich na­zwisk. Ge­ne­ral­nie zaj­mu­je się udo­wad­nia­niem szkód, ja­kie czyni biu­ro­kra­cja biz­ne­so­wi i wzro­sto­wi go­spo­dar­cze­mu.

Swo­jej teo­rii do­wiódł, za­kła­da­jąc fir­mę w Pe­ru i do­kład­nie spi­su­jąc, z ilo­ma ba­rie­ra­mi mu­si się upo­rać przed­się­bior­ca, kie­dy chce roz­po­cząć, a po­tem pro­wa­dzić dzia­łal­ność. Je­go po­mysł zo­stał wy­ko­rzy­sta­ny przez obec­ne­go wi­ce­pre­mie­ra i mi­ni­stra fi­nan­sów Sy­me­ona Djan­ko­wa, któ­ry  jesz­cze pra­cu­jąc w Ban­ku Świa­to­wym, stwo­rzył  naj­po­pu­lar­niej­szy ra­port BŚ „Do­ing Bu­si­ness".

Oprócz tych czte­rech naj­czę­ściej wy­mie­nia­nych na­zwisk po­ja­wia­ją się rów­nież Jag­dish Bha­gwa­ti, Ro­bert Bar­ro i Paul Ro­mer, Oli­ver Hart, Wil­liam Nor­dhaus i Mar­tin We­it­zman, Eu­ge­ne Fa­ma i Ken­neth French oraz Al­ber­to Ale­si­na.

W poniedziałek  o godz. 11 do­wie­my się, kto do­stał  tzw. eko­no­micz­ne­go No­bla za wy­jąt­ko­wy wkład w świa­to­wą na­ukę.

Na li­ście kan­dy­da­tów jak zwy­kle naj­wię­cej jest Ame­ry­ka­nów i ab­sol­wen­tów Ha­rvar­du. Na­to­miast naj­czę­ściej wy­mie­nia­ne jest na­zwi­sko  Ro­ber­ta Shil­le­ra, któ­ry prze­wi­dział pęk­nię­cie bań­ki spe­ku­la­cyj­nej w 2001 r. i bań­ki na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści. To on także  naj­wcze­śniej ostrzegał przed skut­ka­mi, ja­kie bę­dzie mia­ła za­paść na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści dla sek­to­ra ban­ko­we­go i resz­ty go­spo­dar­ki, a także  wy­pra­co­wał me­to­dę mie­rze­nia cen na  ca­łym ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści i jej uza­leżnień. Shil­ler jest jed­nym z pio­nie­rów tak mod­nych dzi­siaj  fi­nan­sów be­ha­wio­ral­nych i do­wiódł, że  tak na­praw­dę in­we­sto­rzy nie za­wsze za­cho­wu­ją się ra­cjo­nal­nie, a ryn­ki fi­nan­so­we nie funk­cjo­nu­ją tak płyn­nie, jak po­wszech­nie się uwa­ża. Na ryn­ku pa­nu­je opi­nia, że gdy­by Ko­mi­tet No­blow­ski  zde­cy­do­wał się uho­no­ro­wać któ­re­go­kol­wiek z ba­da­czy kry­zy­su 2008/2009, Shil­ler jest naj­bar­dziej lo­gicz­nym kan­dy­da­tem.

Finanse
Trump uruchamia kryptowalutę i już zarabia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Finanse
Duże długi mieszkańców w średnich miastach. Trudniej tu o dobre, stabilne dochody
Finanse
EBOR i Enterprise Investors inwestują w eTravel
Finanse
Oszczędności Polaków rosną szybciej niż ich długi. Kogo to martwi?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Finanse
Ofiary Berniego Madoffa odzyskały już 94 procent swoich pieniędzy
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego