Prawdziwa walka rozegra się o kształt ustawy, nad którą pracuje wiceminister finansów Maciej Grabowski. Ma docelowo włączyć rolników do powszechnego systemu PIT. PSL nie widzi jednak możliwości odejścia od KRUS tych rolników, którzy utrzymują się wyłącznie z działalności rolniczej. - Do systemu ZUS mogą przechodzić ci, którzy podejmują pracę poza rolnictwem - przekonuje minister rolnictwa Marek Sawicki.
PSL chce też, by nowy system rachunkowości i podatku dochodowego był jak najprostszy. - Samo objęcie rolników PIT nie będzie dla nich szkodą, bo przy niewielkich dochodach mogą płacić de facto mniej - mówi "Rz" rzecznik prasowy PSL Krzysztof Kosiński. - Jednak boimy się nadmiernej biurokracji, która może się z tym wiązać. Pewnie trzeba będzie zatrudnić rzeszę nowych urzędników, którzy będą ten skomplikowany system obsługiwać. A rolnik nie będzie zajmował się uprawą roli, ale będzie obliczał amortyzację konia - dodaje.
Ta sprawa jest dla ludowców kluczowa nie tylko z powodu zmian podatkowych. Otwiera, choć na razie o tym się nie mówi, możliwość zmiany sposobu naliczania składek do KRUS. Dalszą konsekwencją byłoby włączanie rolników do systemu powszechnego, łącznie z podnoszeniem dla nich wieku emerytalnego i likwidacją przywilejów (obecnie np. ubezpieczone w KRUS kobiety mogą odchodzić na emerytury w wieku 55 lat, po przepracowaniu 30 lat). A to dla ludowców sprawa gardłowa.
Wie o tym Waldemar Pawlak i dlatego domaga się, aby w systemie powszechnym obniżać wiek emerytalny kobiet w zależności od liczby urodzonych dzieci. - Chcemy, żeby taki zapis znajdował się już w projekcie podwyższającym wiek emerytalny do 67 lat - mówi "Rz" polityk z otoczenia wicepremiera. - Trwają rozmowy na ten temat między premierami - dodaje.
PSL może tym postulatem trzymać Tuska w szachu - poprze jego propozycje i zrezygnuje ze swojej, gdy uzyska pewność co do zachowania status quo w KRUS.
PIT, emerytury - za rok
Prawdziwą kumulację zmian rząd planuje na styczeń 2013 r., choć wszystkie projekty ustaw chce przyjąć już w tym kwartale. Za rok zniknąć ma ulga rodzinna dla rodzin z dochodem powyżej 85 tys. zł rocznie (wyższą ulgę zyskają rodziny wielodzietne), osoby zarabiające więcej niż tę kwotę stracą prawo do 50- -proc. kosztów uzyskania przychodu i do becikowego, a wszyscy - ulgę internetową.