Rosyjska Duma ma 4 lipca zająć się ratyfikacją umowy stowarzyszeniowej Rosji ze Światową Organizacją Handlu. Jej przyjęcie oznaczałoby, że po 18 latach o pierwszych rozmów - Rosja stałaby się pełnoprawnym członkiem organizacji. Sprzeciwiają się temu m.in komuniści oraz frakcja Sprawiedliwej Rosji.

- Uważamy, że wejście do WTO z niezmodernizowaną gospodarką, nie jest korzystne. Wszystkie wielkie kraje jak Chiny, Indie, Korea i inne najpierw dokonały modernizacji swojego przemysłu zachowując ostry protekcjonizm, a dopiero potem otworzyły granice. A my się przyłączamy gdy mamy 80 proc. przestarzałych branż. Rosyjskie przedsiębiorstwa modernizują się za swoje pieniądze (90 proc.), a reszta bierze kredyty. Ale gdy zdjęte zostaną zaporowe cła na towary z importu, nasze firmy zaczną ponosić straty. Nie będą miały funduszy nie tylko na modernizację, ale i na działalność. Okażą się niekonkurencyjne. Zagraniczne towary wyprą z rynku towary rosyjskie, a firmy kupi zagraniczna konkurencja. I w ten sposób nasza gospodarka ostatecznie stanie się kolonialną - cytuje deputowanego Michaiła Jemielianowa, gazeta Wiedomosti.

Podpisani pod wnioskiem do SK domagają się sprawdzenia czy protokół stowarzyszeniowy jest zgodny z rosyjską Konstytucją. Podnoszą, że dokument nie został przetłumaczony na język rosyjski, więc nie znane są niuanse porozumienia, po podpisaniu którego Rosja utraci niezależność gospodarczą.