10 atrakcji turystycznych za dotacje z UE już gotowych

Opóźnione, wspierane przez UE projekty turystyczne wyszły na prostą. Polska wzbogaci się o 21 nowych atrakcji. Dziesięć już działa

Publikacja: 03.07.2012 01:21

Stała ekspozycja obrazująca historię zamku krzyżackiego w Toruniu. Zamek zrewitalizowano w ramach pr

Stała ekspozycja obrazująca historię zamku krzyżackiego w Toruniu. Zamek zrewitalizowano w ramach projektu „Toruń – Hanza nad Wisłą”. Jego koszt to 22,3 mln zł, w tym 10,1 mln zł to dotacja z UE

Foto: Rzeczpospolita, Marek Zakrzewski Marek Zakrzewski

Chodzi o inwestycje dotowane z programu „Innowacyjna gospodarka". Choć jest on kierowany głównie do firm, to jednak część pieniędzy (prawie 140 mln euro, w tym 117,3 mln euro z Unii) przeznaczono na inwestycje w produkty turystyczne o znaczeniu ponadregionalnym. Dotacje na ten cel trafiły głównie do samorządów. Część atrakcji miała być gotowa na mistrzostwa w piłce nożnej Euro 2012. Udało się to połowicznie. – Spośród 21 projektów zakończono dziesięć – mówi Anna Zabłocka-Sztyber, wicedyrektor Departamentu Funduszy Europejskich w Polskiej Organizacji Turystycznej. To postęp, bo dwa lata temu większość inwestycji była tak opóźniona, że ówczesny wiceminister rozwoju regionalnego Waldemar Sługocki dyscyplinował samorządowców podczas indywidualnych rozmów.

– Był to swoisty doping, który przyniósł efekty – mówi teraz Sługocki, poseł PO. – Najważniejsze jest jednak, że z części nowych obiektów korzystają już turyści, a nawet reprezentacje, które gościły u nas na Euro 2012 – dodaje.

Modne podziemia

Taka sytuacja dotyczy projektu „Szlaki nowej przygody w zabytkowej Kopalni Soli Wieliczka", którą odwiedzili reprezentanci Włoch, którzy kwaterowali w tym mieście podczas turnieju. Kopalnia na projekt o wartości 54,1 mln zł otrzymała 18,4 mln zł dotacji. Odtworzono średniowieczny szyb „Regis" i udostępniono 21 zabytkowych wyrobisk górniczych. Dla turystów zjeżdżających na głębokość od 64 do 135 m przygotowano specjalne wyposażenie. Lampy górnicze i kaski nie tylko zapewniają bezpieczeństwo, ale i nadaje wycieczce autentyczność. Jeden z najciekawszych rejonów zabytkowych podziemi to „Trasa Górnicza". Kolejne wyrobiska układają się w szlak wiodący nie tylko przez różne poziomy kopalni, ale również przez stulecia eksploatacji i epoki geologiczne.

Turyści, którzy podczas Euro 2012 odwiedzili Kraków, mogli zapoznać się z jego historią, przemierzając szlak turystyczny po podziemiach Rynku Głównego. Ta naszpikowana elektroniką (600 rekonstrukcji cyfrowych 3D, 500 elektronicznych odwzorowań zabytków, 37 monitorów dotykowych i 30 stanowisk multimedialnych) podziemna trasa turystyczna kosztowała 38,5 mln zł, z czego 13,5 mln zł to wkład Brukseli. Wydatki na pewno się zwrócą, bo tylko w ubiegłym roku trasę odwiedziło około 400 tys. osób. Zwiedzających przyciąga m. in. spacer po drogach z koleinami wyżłobionymi przez koła wozów w XIII w., możliwość zobaczenia średniowiecznych sklepów i przedmiotów codziennego użytku.

Na podróż w głąb ziemi postawiło też Zabrze. Kosztem 71,2 mln zł (w tym 35,2 mln zł z UE) powstał tam Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej. W obiekcie Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu (najstarszy tego typu obiekt w Europie) na turystów czekają nietypowe atrakcje. Nie tylko zwiedzają wyrobiska, ale też biorą udział w organizowanych kilkaset metrów pod ziemią imprezach, np. „Noc absurdu"  czy „Mistrzostwa Śląska w turbogolfie". Wkrótce zjadą też klatką szybową, w której symulowane będzie urwanie się windy, popłyną łodzią po podziemnym kanale i zobaczą trójwymiarowe inscenizacje w wyrobiskach. Będą też jeździć górniczą kolejką.

Nauka współpracy

Po głębi wrażeń z podziemi turyści mogą odetchnąć świeżym powietrzem na Podlasiu. Nadbużańskie gminy z Drohiczynem na czele oferują atrakcje pod nazwą „Bug – rajem dla turysty". Za 11,2 mln zł (8,1 mln zł z UE) wzdłuż liczącego 250 km szlaku wodnego wybudowano tam siedem marin i trzy przeprawy. To oferta nie tylko dla kajakarzy. Dla miłośników turystyki rowerowej wytyczono prawie 150 km ścieżek. W Grannem otwarto Nadbużańskie Centrum Turystyczne, a w Drohiczynie zaprezentowano najcenniejsze przykłady małej architektury i wyrobów rzemieślniczych w Nadbużańskim Parku Historyczno-Kulturalnym.

138 mln euro zarezerwowano w programie „Innowacyjna gospodarka" na nowe atrakcje turystyczne Polski

– Są już mierzalne efekty inwestycji – mówi Wojciech Borzym, burmistrz Drohiczyna. – W weekendy z przepraw korzysta 600 osób i 30 samochodów. A w tygodniu notujemy znaczny wzrost przewozu rowerzystów – wylicza. – To pierwszy wspólny projekt z innymi nadbużańskimi gminami i największe pieniądze na turystykę w regionie Bugu. Traktujemy się teraz jako partnerzy, a nie rywale – dodaje.

– Niezwykle trudno wskazać projekty zasługujące na szczególną pochwałę. Wszystkie tworzą unikatowe ponadregionalne i zarazem markowe produkty, przyczyniające się do atrakcyjnej oferty turystycznej Polski – podkreśla Zabłocka-Sztyber.

Opinia dla „Rz"

Iwona Wendel wiceminister rozwoju regionalnego

Urywająca się klatka szybowa (spokojnie, to tylko symulacja) czy podróż łodzią po podziemiach Zabrza – takie atrakcje zaoferuje jeden z projektów turystycznych finansowanych z programu „Innowacyjna gospodarka" (działanie 6.4 „Inwestycje w produkty turystyczne o znaczeniu ponadregionalnym"). Nie wszystkie są tak spektakularne, ale razem tworzą pakiet konkurencyjnych, markowych produktów turystycznych, którymi Polska może się pochwalić. Pod powierzchnię ziemi, na szlaki nowej przygody zaprasza też Kopalnia Soli Wieliczka, jeden z najstarszych czynnych zakładów górniczych Europy. Swoje podziemia turystom udostępnił również Kraków. Ciekawie można też zaprezentować naszą przyrodę i architekturę miejską. Przykładami są projekty „Bug – rajem dla turysty" oraz „Toruń – Hanza nad Wisłą". Pierwszy dotyczy jednej z najbardziej malowniczych rzek Europy. Drugi ukazuje dawną świetność Torunia jako miasta kupieckiego. To tylko kilka przykładów spośród 21 dofinansowanych projektów turystycznych. Poznajmy nasze innowacje w turystyce, byśmy mogli polecać je innym.

Chodzi o inwestycje dotowane z programu „Innowacyjna gospodarka". Choć jest on kierowany głównie do firm, to jednak część pieniędzy (prawie 140 mln euro, w tym 117,3 mln euro z Unii) przeznaczono na inwestycje w produkty turystyczne o znaczeniu ponadregionalnym. Dotacje na ten cel trafiły głównie do samorządów. Część atrakcji miała być gotowa na mistrzostwa w piłce nożnej Euro 2012. Udało się to połowicznie. – Spośród 21 projektów zakończono dziesięć – mówi Anna Zabłocka-Sztyber, wicedyrektor Departamentu Funduszy Europejskich w Polskiej Organizacji Turystycznej. To postęp, bo dwa lata temu większość inwestycji była tak opóźniona, że ówczesny wiceminister rozwoju regionalnego Waldemar Sługocki dyscyplinował samorządowców podczas indywidualnych rozmów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje